Dwór z Mirogonowic rozpadł się, ale zanim się to stało ze ścian zdjęto - polichromie - unikalne obrazy malowane na tynku. - Takie polichromie, biorąc pod uwagę ich rozmiary, ilość i tematykę były typowe dla pałaców - podkreśla Wioletta Brzezińska, konserwator dzieł sztuki z Muzeum Wsi Kieleckiej.
Zapewne także z tego względu piękny, modrzewiowy budynek, wzniesiony na początku XVIII wieku, został w okresie międzywojennym zaliczony do zabytków i wpisany na listę Cudów Polski.
Niestety, los nie oszczędzał jego ani właścicieli, rodziny Ryklewskich. Ostatnim właścicielem miejscowości był Wincenty Reklewski (1875-1939) herbu Gozdawa, zamordowany 27 grudnia w czasie napadu rabunkowego na plebanię w Waśniowie, niosąc pomoc ówczesnemu plebanowi. Po wojnie jego żona wraz z piątką małych dzieci i krewnymi zmuszona była opuścić majątek, gdzie nowe komunistyczne władze utworzyły Państwowe Gospodarstwo Rolne. We dworze zamieszkał jego dyrektor. Wcześniej wyposażenie dworskiej kaplicy przeniesiono do kościoła w Waśniowie.
Niestety, kolejni kierujący Państwowym Gospodarstwem Rolnym nie dbali o dwór, budynek niszczał w zastraszającym tempie. Kiedy na ratunek było za późno, konserwator zabytków podjął decyzję o zdjęciu ze ścian cennych polichromii. Malowidła pochodzą z początku XIX wieku - są to scenki mitologiczne i rodzajowe, motywy roślinne, ornamentalne, wazonowe, putta, układy groteskowe i arabeskowe. Zabezpieczono także dwa marmurowe kominki oraz piece. Polichromie przewieziono do Muzeum Wsi Kieleckiej, gdzie rozpięte na siatkach czekały 30 lat. Dopiero teraz dzięki unijnemu projektowi wartości 17 milionów złotych w skansenie posadowiono 40 różnych obiektów, odtworzono także dwór z Mirogonowic.
- Jest trochę krótszy od oryginału, ale wewnątrz ma taki sam układ - wyjaśnia Brzezińska. - Z ogromną starannością odtworzono w nich polichromie w pięciu pomieszczeniach: w Pokoju Filozofów (bibliotece), salonie, jadalni, sypialni, Pokoju Tureckim. Najtrudniejsze było umieszczenie ich z powrotem na sufitach.
Pracę konserwatorów oraz stan w jakich znajdowały się malowidła pokazuje specjalna wystawa. - Prace nad ponownym transferem malowideł trwały pół roku - podkreśla Brzezińska.
Składają się na nią 102 płaty o łącznej powierzchni 152,76 metrów kwadratowych. Stan zachowania polichromii przed konserwacją był różny, w większości zły: rozwarstwione, spękane, pokryte warstwą brudu i kurzu. Liczne malowidła były nieczytelne z powodu ubytków. Nad tym by przywrócić im dawne piękno pracowała dwójka konserwatorów z Krakowa a pieniądze na ten cel dało Ministerstwo Kultury, z wkładem muzeum były to 123 tysiące złotych.
Niestety, nie wiemy kim był autor polichromii. Na jednym z fragmentów polichromii widnieje sygnatura wskazująca na malarza o imieniu Józef lub Jan. Okazały dwór z Mirogonowic zwraca uwagę wszystkich wchodzących do skansenu, znajduje się tuż za karczma, która zostanie otwarta w grudniu. Dwór można zwiedzać od poniedziałku. - Budynek będzie służył administracji, znajdzie się w nim reprezentacyjny pokój dyrektora, biblioteka, archiwum a także dział etnograficzny - wylicza Brzezińska. Wkrótce w pomieszczeniach pojawię się meble.
W Mirogonowicach nie ma już śladu po starym dworze. Rodzina Reklewskich odzyskała majątek po długich staraniach, musiała jednak za niego zapłacić. Zygmunt Reklewski, profesor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, na planie dawnego wybudował nowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?