Pułapki "zastawione" przez autorów dyktanda poskutkowały. Żaden z 52. piszących nie oddał bezbłędnej pracy. - Trochę nas to zdziwiło, bo tekst nie był trudny, a już na pewno nie trudniejszy, niż w poprzednich latach. Dało się zauważyć, że uczniowie mają problemy z pisownią nazw własnych, takich jak Księgarnia imienia Stefana Żeromskiego czy ulica Bitwy pod Grunwaldem. A zdecydowanie najwięcej trudności sprawił im wyraz "uwarzyć" - komentowała "na gorąco" Małgorzata Paprocka-Woć, nauczyciel języka polskiego w Zespole Szkół Elektrycznych w Kielcach, który był organizatorem imprezy. Inne niełatwe wyrazy, które pojawiły się w dyktandzie to: półprodukty, niezadługo, arcymistrzyni oraz zdawałoby się bliski współczesnej młodzieży, ale nie pod względem ortograficznym - fast food.
Zupełnie inne zdanie na temat poziomu trudności dyktanda mieli jego uczestnicy, z samą zwyciężczynią na czele. - Już od samego początku tekst wydał mi się trudny. Najdłużej zastanawiałam się przy wyrazach "abrakadabra" i "niby-sałatka" - mówiła Izabela Dojtrowska z Zespołu Szkół imienia Stanisława Staszica w Staszowie. Nie kryła swojego zdziwienia i radości z wygranej. Drugie miejsce przypadło Magdalenie Bałabańskiej z I LO w Busku Zdroju, a trzecie Katarzynie Błędzińskiej z II LO imienia Stanisława Staszica w Starachowicach i Joannie Kajdan z V LO imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?