Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dym zatruwa życie mieszkańcom Skrajnej

Luiza Buras
Z kominów zakładu meblarskiego przy ulicy Skrajnej codziennie leci czarny, gęsty dym, który doskwiera mieszkańcom okolicznych budynków.
Z kominów zakładu meblarskiego przy ulicy Skrajnej codziennie leci czarny, gęsty dym, który doskwiera mieszkańcom okolicznych budynków. D. Łukasik
Dym wydobywający się z zakładu stolarskiego zatruwa życie mieszkańcom ulicy Skrajnej w Kielcach.

Mieszkańcy ulicy Skrajnej w Kielcach oraz sąsiednich ulic - 1 Maja i Batalionów Chłopskich narzekają na dym, który leci z kominów Zakładu Stolarki Meblowej. - Tu się nie da żyć! - mówią.

Kielczanie z dymiącym problemem walczą już od dawna. Parokrotnie interweniowali u właściciela zakładu, nie doczekali się jednak odzewu. - W okresie jesienno-zimowym dymienie nasila się, tak jakby pracownicy ogrzewali się palonymi zrzynkami. Czy to nie jest zabronione? - pytają mieszkańcy.

DYM I FETOR

- Smród i gryzący w oczy dym - musimy to znosić codziennie! Nie można przed tym uciec. Dym rozchodzi się po całej ulicy, dostaje się nawet do domów przez okna i drzwi - żalą się mieszkańcy ulicy Skrajnej. Jak mówią, cierpi na tym ich zdrowie. - Nie wiadomo właściwie, czym zakład pali, że dym jest aż tak gęsty i gryzący. Są to prawdopodobnie drewniane, polakierowane zrzynki, stare sklejki używane do produkcji mebli. Pewnie pracownicy chcą się w ten sposób się ogrzać, ale dlaczego dzieje się to naszym kosztem? - pytają kielczanie z ulicy Skrajnej.

Lokatorzy z sąsiadujących z zakładem domów prosili już właściciela o zaprzestanie spalania odpadków. - Nasza interwencja na nic się zdała. Wręcz przeciwnie, gdy zrobiło się chłodniej, dym jest bardziej intensywny - relacjonują.

BĘDZIE WĘGIEL

- Rzeczywiście, dotarły do nas głosy, że dym jest uciążliwy. Zwłaszcza teraz, gdy powietrze jest ciężkie, nie ulatnia się on tak szybko i rozchodzi się po ulicy - przyznaje właściciel zakładu meblowego. - Problem powstał prawdopodobnie wtedy, gdy pracownicy nie przypilnowali uczniów, a ci spalili odpady ścinek PCV, którymi okleja się meble. Stało się to przez nieuwagę i faktycznie mogło wywołać nieprzyjemny zapach. W najbliższym czasie zakupimy węgiel i nim będziemy ogrzewać zakład - obiecuje nasz rozmówca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie