Dyrektor sportowy Korony Kielce Paweł Golański apeluje do kibiców, żeby zapełnili Suzuki Arenę i mówi o kolejnym transferze

W sobotę o godzinie 12.40 na Suzuki Arenie Korona Kielce zmierzy się ze Stomilem Olsztyn. Będzie to pierwsze spotkanie kieleckiej drużyny w tym roku w Fortuna 1 lidze.

Paweł Golański jako zawodnik był częścią Bandy Świrów podczas pierwszego pobytu trenera Leszka Ojrzyńskiego w Koronie. Teraz jest dyrektorem sportowym w Koronie.

-To były dwa wspaniałe sezony. Trener nauczył nas wiele rzeczy na boisku i poza boiskiem. Starał się przekazać te wartości, które zawsze były u niego na pierwszym miejscu. Myślę, że ta obecna szatnia Korony potrzebowała lidera, potrzebowała trenera, który swoją charyzmą jest w stanie wykrzesać maksa z tych chłopaków. Od początku mówiłem, że ten zespół ma bardzo duży potencjał. Jest to drużyna, która ma swój charakter, ale potrzebowała człowieka, który cały czas będzie miał to pod swoją kontrolą. I od pierwszego dnia, kiedy pojawił się trener Leszek Ojrzyński widzę pozytywną zmianę w wielu piłkarzach - mówił Paweł Golański.

- Zawodnicy są przygotowani, są "pod prądem", jak to się mówi w żargonie piłkarskim. A co do wspomnień, to one zawsze będą wracały. Jeżeli coś było piękne, to te chwile zostają w głowie na całe życie. Ale to już jest historia, my się skupiamy na tym, co jest teraz. To stwierdzenie, że czeka nas czternaście finałów będzie się powielało i często będziemy o tym mówić. Zdajemy sobie sprawę, w którym miejscu jesteśmy i o co walczymy. Każdy dzień będzie dla nas kluczowy. Każdy mecz będzie najważniejszy. Korona Kielce to nie jest tylko trener Ojrzyński, piłkarze, czy ja, to są wszyscy pracownicy, kibice, wy dziennikarze. Mamy wspólny cel, do którego będziemy dążyć. To było naszą siłą, atmosfera, która panowała w klubie, w całym mieście. Do tego chcemy wrócić. Mój apel do wszystkich kibiców, żebyśmy zapełniali Suzuki Arenę, bo wiemy, że kibice to nasz dwunasty zawodnik. Liczymy na wsparcie w czasie meczów w Kielcach i na wyjazdach - dodał Paweł Golański.

W piątek poważnej kontuzji doznał Łukasz Sierpina, dlatego klub rozpoczął poszukiwania zawodnika na lewą pozycję. - Na horyzoncie na pewno są takie nazwiska. Kontuzja Łukasza spowodowała, że zaczęliśmy szukać intensywniej piłkarza na tę pozycję. Tak jest w sporcie, czasem jedna chwila decyduje, że zawodnik wypada. My jako klub zrobimy wszystko, żeby Łukasza wspierać, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia i do formy. Jest grupa piłkarzy, którym się przyglądamy, z którymi rozmawiamy. Czasu jest mało, bo okienko kończy się z końcem tego miesiąca. Oczywiście, wolni zawodnicy mogą podpisać kontrakt zawsze, ale wiąże się to z tym, że zazwyczaj tacy piłkarze nie są w treningu. Nas interesuje zawodnik, który był w treningu z zespołem i od razu może wejść do gry. Bierzemy pod uwagę dwa scenariusze, albo zdecydujemy się na piłkarza doświadczonego, albo na młodszego, który będzie walczył o przydatność do zespołu. Co do jednego jesteśmy zgodni - na tę pozycję piłkarza musimy pozyskać. Jeśli chodzi o szczegóły, wydaje mi się, że do końca tygodnia temat musimy zamknąć - dodał Paweł Golański, dyrektor sportowy Korony Kielce.