Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy we Włoszczowie zwolniona

Rafał BANASZEK [email protected]
Starosta włoszczowski wypowiedział umowę dyrektorce Powiatowego Urzędu Pracy. Jest doniesienie do prokuratury na dwóch starostów

Henryka Skiba, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy we Włoszczowie:

Henryka Skiba, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy we Włoszczowie:

- Uważam, że zostałam skrzywdzona, gdyż osobiste uprzedzenia, czy niechęć wynikająca z poglądów politycznych, mimo, iż ja nigdy nie byłam i nie jestem zaangażowana politycznie - nie powinny stanowić faktycznej przyczyny zwolnienia mnie z pracy.

Utrata zaufania była przyczyną zwolnienia z pracy dyrektorki Powiatowego Urzędu Pracy we Włoszczowie. Dyrektorka oskarża starostę i jego zastępcę o mobbing. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa już złożyła w prokuraturze. - Chcę ratować swój honor - podkreśla.

O mobbingu we włoszczowskim starostwie, o którym poinformowała opinię publiczną Henryka Skiba, pisaliśmy szeroko pod koniec marca. Sprawa wzbudziła wiele kontrowersji w różnych środowiskach.

ZAWIADOMIENIE DO PROKURATURY, SKARGA DO RADY POWIATU

Starosta na burzliwej sesji Rady Powiatu 25 marca mówił o utracie zaufania wobec swojej podwładnej. Zapewniał, że nie zamierza pozbawiać jej pracy, tylko samej funkcji. - Nadzór nad Powiatowym Urzędem Pracy sprawuje starosta - przypominał Zbigniew Matyśkiewicz. Wicestarosta Dariusz Czechowski bronił swojego szefa twierdząc, że nie podjął on jeszcze ostatecznej decyzji, a jedynie zapytał Powiatową Radę Zatrudnienia o opinię. Apelował o wycieszenie emocji i nie wydawanie przedwczesnych sądów.

11 kwietnia dyrektor Skiba złożyła w Prokuraturze Rejonowej we Włoszczowie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez starostę Zbigniewa Matyśkiewicza i wicestarostę Dariusza Czechowskiego, polegającego na naruszeniu praw pracowniczych. Włoszczowska prokuratura, jak się dowiedzieliśmy, wyłączyła się z prowadzenia dochodzenia. Prokuratura Okręgowa w Kielcach zleciła śledztwo Prokuraturze Rejonowej w Końskich. - Fizycznie jeszcze nie otrzymałem dokumentów w tej sprawie - poinformował nas we wtorek szef koneckiej prokuratury Piotr Gładysiewicz.

22 kwietnia Henryka Skiba napisała również skargę do Rady Powiatu Włoszczowskiego na koalicjanta starosty - Dariusza Mietelskiego - przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Zarzuca mu przekroczenie uprawnień w związku ze złożeniem skargi na nią bez uzgodnienia tego faktu ze wszystkimi członkami komisji.

STAROSTA UTRACIŁ ZAUFANIE I WYPOWIEDZIAŁ UMOWĘ

8 maja starosta włoszczowski wręczył wypowiedzenie umowy Henryce Skibie, rozwiązując z nią stosunek pracy z dniem 31 maja z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynie pod koniec sierpnia. Zbigniew Matyśkiewicz udzielił dyrektorce Powiatowego Urzędu Pracy 33 dni urlopu wypoczynkowego do 26 czerwca - po tym okresie dyrektorka nie musi już pracować, ale wynagrodzenie, jak napisał jej starosta, będzie pobierać do końca sierpnia.

W uzasadnieniu wniosku Matyśkiewicz napisał: "Przyczyną uzasadniającą rozwiązanie umowy o pracę stanowi utrata zaufania. W toku przeprowadzonego audytu wewnętrznego oraz kontroli przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną Rady Powiatu Włoszczowskiego ujawniono szereg uchybień w pracy PUP, które w szczególności sprowadzają się do nieprawidłowości w prowadzeniu ewidencji środków trwałych, kart drogowych, sposobu prowadzenia naboru na stanowiska urzędnicze i udzielania dotacji. Zaistniała sytuacja jest wynikiem niedochowania przez dyrektora należytej staranności i dbałości o ład organizacyjny w jednostce i jako taka musi być źródłem odpowiedzialności dyrektora PUP wobec przełożonych. Ujawniły się także liczne przypadki niesubordynacji dyrektora PUP wobec przełożonych".

ZWOLNIONA ZA DROBNE BŁĘDY KIEROWNIKÓW?

Dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy nie kryje zdziwienia. - Komisja Rewizyjna Rady Powiatu wnioskowała o wyróżnienie mnie. Audytor wydał pozytywną opinię. Uchybienia w naborach to zwykła niestaranność kierowników działów - czego oczywiście nie pochwalam. Waga problemu w stosunku do realizowanych zadań jest tak znikoma, że nie odważyłabym się, jako pracodawca, nawet upomnienia w takiej sytuacji wręczyć, a co dopiero zwolnić z pracy. Wniosek nasuwa się jeden - należało sprawdzać każdy dokument sporządzony przez kierowników działów (to ich drobne błędny wykryto), zamiast skupiać się na celach strategicznych, w wyniku których podjęto szereg działań mających na celu poprawę sytuacji na rynku pracy - twierdzi zwolniona dyrektorka.

- Ocenę pracy pani dyrektor dokonuje starosta w trybie przepisów ustawy z dnia 21 listopada 2008 roku o pracownikach samorządowych. Taka ocena została przeprowadzona i na jej podstawie starosta nie podzielił zasadności wniosku Komisji Rewizyjnej - odpowiada Zbigniew Matyśkiewicz.

WICEWOJEWODA DZIĘKOWAŁ, STAROSTA ZWALANIA

Henryka Skiba nie może zrozumieć jeszcze jednego: - Na sesji Rady Powiatu wicewojewoda Grzegorz Dziubek gratulował i dziękował mi za efekty pracy, starosta natomiast zwalnia mnie za drobne błędy. Ważne również jest to, że kontrole zewnętrzne w urzędzie wypadały bardzo dobrze, a kontrola doraźna przeprowadzona przez podległych staroście pracowników wyszukała drobne błędy. Wiem, że teraz trwa kontrola z Regionalnej Izby Obrachunkowej w starostwie. Myślę, że też ujawnione zostaną błędy. Pytanie: czy szef tej jednostki w tych okolicznościach, zwłaszcza po ujawnionym w ubiegłym roku manku w kasie starostwa (w latach 2009-2011 zniknęło ponad 224 tysiące złotych - przyp. red.), zrezygnuje z funkcji? Sama tak właśnie postąpiłabym. Wymagającym należy być w stosunku do podwładnych nie bardziej niż w stosunku do siebie - uważa Henryka Skiba.

- Kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej w Starostwie Powiatowym jest w toku. Do czasu jej zakończenia nie można przesądzać o jej wynikach. Odnośnie sprawy kasy muszę stwierdzić, że początek tego procederu miał miejsce na długo, zanim objąłem funkcję starosty, a do jego ujawnienia i zatrzymania winnego przyczyniły się właśnie moje działania. Jeśli chodzi o gratulacje, każdy ma prawo do wyrażania własnej oceny i z takiego prawa skorzystał na sesji pan wicewojewoda - wyjaśnia starosta włoszczowski.

Zbigniew Matyśkiewicz, starosta włoszczowski:

Zbigniew Matyśkiewicz, starosta włoszczowski:

- Chcę zaznaczyć i stanowczo zaprzeczyć jakoby miało dojść do jakichkolwiek zachowań, mających wypełniać znamiona mobbingu, a tym bardziej jakiegokolwiek przestępstwa.

STAROSTA ZAPROPONOWAŁ JEJ PRACĘ, ALE PODZIĘKOWAŁA

Dowiedzieliśmy się, że Zbigniew Matyśkiewicz, przed wręczeniem Henryce Skibie wypowiedzenia umowy, zaproponował jej pracę na stanowisku inspektora w Wydziale Finansowo-Budżetowym w Starostwie Powiatowym z wynagrodzeniem miesięcznym 4,3 tysiące złotych brutto (początkowo 3,6 tysiąca). - Podziękowałam za tę propozycję. Skoro za niewiele wyższe wynagrodzenie z dużo większą odpowiedzialnością, zdaniem starosty, źle wykonywałam pracę, to nie uznałam za zasadne korzystanie z takiej propozycji. Przez tak przewrotne działania starosty straciłam zupełnie do niego zaufanie, co do czystości i szczerości jego intencji. Tym bardziej, że przyczyną wypowiedzenia mi pracy jest utrata zaufania - tak więc albo się komuś ufa, albo nie - stawia sprawę jasno dyrektorka urzędu pracy.

Co na to starosta? - Kwestia braku zaufania do pani Henryki Skiby odnosiła się do wykonywania funkcji dyrektora jednostki. I tylko w takim aspekcie należy ją rozpatrywać. Natomiast nie może być ona odnoszona do przedstawionej propozycji pracy. Pragnę przypomnieć, że na posiedzeniu Powiatowej Rady Zatrudnienia oraz sesji Rady Powiatu publicznie zobowiązałem się do złożenia takiej propozycji i ją dotrzymałem - twierdzi Matyśkiewicz.

LUBIŁA PRACĘ W ADMINISTRACJI

- Jest mi bardzo przykro, bo pracę w administracji bardzo lubię i oceniana byłam bardzo dobrze przez osoby merytoryczne. Teraz legł w gruzie mój dorobek w administracji. Uważam, że zostałam skrzywdzona, gdyż osobiste uprzedzenia, czy niechęć wynikająca z poglądów politycznych, mimo, iż ja nigdy nie byłam i nie jestem zaangażowana politycznie, a moje działania, jako dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy nie dawały jakichkolwiek podstaw, by posądzać mnie o faworyzowanie takich czy innych osób - nie powinny stanowić faktycznej przyczyny zwolnienia mnie z pracy - uważa dyrektor Skiba.

- Moja asertywna postawa wynika z tego, że dosłownie biorę zapisy dotyczące podstawowych obowiązków pracownika samorządowego w zakresie dbałości o należyte wykonywanie zadań publicznych oraz o środki publiczne, z uwzględnieniem interesu publicznego oraz indywidualnych interesów obywateli. Skoro nie mogę tak postępować, to nie zamierzam kontynuować pracy w administracji powiatowej - twierdzi Henryka Skiba. Co zamierza dalej robić? - Nie chciałbym na tym etapie zdradzać swoim planów zawodowych - odpowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie