Działacze Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego chcą likwidacji Karty Nauczyciela

Stowarzyszenie świętokrzyskich samorządowców wydało w tej sprawie obszerne stanowisko. Wystosowało apel do wszystkich przewodniczących rad gmin, wójtów, burmistrzów, prezydentów miast naszego województwa, o poparcie tego stanowiska.

Skierowało to stanowisko do komisji sejmowych i do resortowych ministrów. Wystąpi do regionalnych stowarzyszeń i związków samorządowych w innych województwach Polski o podjecie podobnej inicjatywy.

Sprawa poparcia stanowiska Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego miała stanąć w piątek, na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Wąchocku (burmistrz Jarosław Samela jest w zarządzie Związku -dop. red. ). Przygotowano projekt odpowiedniej uchwały popierającej Stowarzyszenie. Była ona omawiana na komisjach problemowych rady, ale nie weszła pod obrady plenarne.
Warto dodać, że w szkołach gminnych prowadzonych przez stowarzyszenia, a nie gminy, nie obowiązuje Karta Nauczyciela.

WYSOKIE KOSZTY, NISKI POZIOM

Problem ogromnych dopłat z budżetów gmin, do rządowej subwencji oświatowej dotyczy wszystkich gmin w Polsce. W niektórych gminach wydatki oświatowe sięgają nawet 55 proc. budżetu gminy. Ignacy Gierada, wójt Pawłowa, przez 16 lat kierowania gminą, powtarzał, że nie zlikwiduje żadnej szkoły. Ostatnio przyznał: -Jak nie zreformujemy gminnej oświaty, to zbankrutujemy!

Oświata "zjada" gminne pieniądze, potrzebne na inwestycje. Zdaniem wielu radnych, za te pieniądze gminy mają przeciętny poziom kształcenia dzieci. Na wielu sesjach rad gmin słychać głosy o koniecznej, mądrej reformie oświaty. Radni uważają, że to co się teraz robi, to psucie oświaty.
Czarę gminnej goryczy oświatowej przelała ostatnia nowelizacja ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej nad dziećmi. To kolejny, rządowy obowiązek dla gmin, bez państwowych pieniędzy.

Działacze świętokrzyskiego stowarzyszenia jakby wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom. Jako jeden z powodów likwidacji Karty Nauczyciela podają jej zły wpływ na poziom nauczania. Ich zdaniem, przywileje z Karty Nauczyciela nie motywują nauczycieli do dobrej pracy, do osiągania z uczniami dobrych wyników.

"…Dziś rzeczywistość jest inna, dziś każdy nauczyciel przy minimalnej staranności, po 10 latach staje się nauczycielem dyplomowanym. Jedyna możliwością dyrektora szkoły dla zróżnicowania płac nauczycieli jest kilkuprocentowy dodatek motywacyjny. Mechanizmy te powodują, że nie opłaca się być dobrym nauczycielem. (…) Te wszystkie zaszłości wskazują na konieczność natychmiastowej, głębokiej reformy systemu prawa oświatowego, a zwłaszcza ustawy Karta Nauczyciela…"- między innymi czytamy w stanowisku Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego.