Dzieci i dorośli bawili się modelami aut na kieleckim Rynku (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Dla tych, którzy lubią zabawę modelami samochodowymi przygotowano dwa tory wyścigowe. Na mniejszym można było sprawdzić czy mamy dobrą koordynację i refleks. - To jest problem, bo jedną ręką musimy dodawać gazu, hamować i skręcać - mówi Przemek Krystian z Muzeum Zabaw i Zabawek.

Rzeczywiście dzieci, jak trzyletni Michał musiał ćwiczyć, by nie wpadać na ściany. Największe zainteresowanie wzbudzały zawodowe modele samochodów tych z napędem spalinowym i elektrycznym, które z dużą prędkością pokonywały tor przeszkód. Rozłożony na płycie Rynku miał blisko 150 metrów kwadratowych powierzchni.

- Ponieważ przy muzeum działa grupa modelarska chcemy pokazać czym się zajmuje zapraszając na zajęcia - tłumaczył Krystian. -Ten sport, bo jest to sport, wymaga sporej wiedzy technicznej. Tutaj można porozmawiać z modelarzami o tym jak zbudowane są te samochody.
Na płycie Rynku stały także prawdziwe auta - właściciel salonu sprzedaży zaprezentował dwa mitsubishi, takie z 1964 roku i najnowszy, tegoroczny model lancera. To starsze, kabriolet triumph robiło nie mniejszą furorę niż terenowe cacko obok.

Grupa Edukacja zaprosiła dzieci do zabawy. Ogromną plastykową ciężarówkę setris przedszkolaki z przedszkola numer 12 rozebrały natychmiast robiąc z niej tor przeszkód, można było ćwiczyć refleks na serze szwajcarskim. - Tym, którzy się zmęczą proponujemy spokojniejsza zabawę z grami logicznymi - mówiła Anna Niedzielska, a drugoklasiści z Szkoły Podstawowej numer 12 z chęcią bawiły się nimi doskonaląc czytanie i zdobywając wiedzę o bezpieczeństwie na drodze.

Muzeum Narodowe zapraszało na wystawę Czar starych aut, która w tym dniu była bezpłatna a na której obejrzeć można prawdziwe motoryzacyjne cacka.