Muzeum Zbaw i zabawek obchodzi w tym roku 30-lecie istnienia i z tej okazji Tereliza Braun postanowiła przekazać mu rodzinną pamiątkę - misia, który przed wojną został kupiony w warszawskim domu towarowym braci Jabłonowskich.
- Otrzymał go mały Kaziu prawdopodobnie z okazji urodzin siostrzyczki i było to w latach 30-tych - opowiada pani Tereliza. Potem miś zwany Dziedziuchem trafił do Milechowów, koło Bolmina gdzie rodzina spędzała wakacje. Tu też przyszło im przeczekać wojnę. Potem wędrował do Częstochowy, Warszawy i Kielc.
Miś był świadkiem tragicznych wydarzeń, wizyt hitlerowców a po wojnie pracowników Urzędu Bezpieczeństwa. - Gdyby spisać jego wspomnienia to byłaby historia - stwierdziła Tereliza Braun. Miś wędrwoał bowiem od jednych dzieci do drugich, bawił się nim były dziennikarz naszej gazety Juliusz Braun a potem jego synowie.
- Jego wnuki mają inne zabawki a dla nas Dziedziuch jest cenną pamiątką. Wypożyczyłam go raz muzeum a teraz z bólem, ale postanowiłam przekazać muzeum - wyznała pani Tereliza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?