Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki pomocy ludzi, bezdomnym zwierzętom już wkrótce ma być łatwiej znaleźć dom

Kinga ANIOŁ
W kieleckim schronisku nie brakuje uroczych piesków. Pokazuje pracująca w nim Małgorzata Snoch.
W kieleckim schronisku nie brakuje uroczych piesków. Pokazuje pracująca w nim Małgorzata Snoch. K. Anioł
Wciąż przepełnione jest kieleckie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt. Jeszcze w ubiegłym roku pojawił się pomysł, który miał zachęcić ludzi do adoptowania zwierząt, które się w nim znajdują. Do tej pory niewiele się zmieniło.

Zdjęcia bezdomnych psów i kotów, wraz z ich opisami, miały trafić na tablice do kieleckiego magistratu, supermarketów, czy innych często odwiedzanych przez ludzi miejsc.

Taki koncept przedstawili członkowie Komisji Gospodarki Komunalnej kieleckiej Rady Miejskiej podczas ubiegłorocznej wizyty w schronisku. - To była podpowiedź, pomysł, o jego wykonanie trzeba pytać kierownik schroniska. Myślę, że jego wykonanie nie jest aż tak skomplikowane, aby nie można było tego zrobić bez angażowania radnych, czy Urzędu Miasta - sądzi przewodniczący komisji Władysław Burzawa. Podkreśla, że nadal uważa, że pokazanie ludziom zwierząt ze schroniska jest bardzo istotne.

- Są tam naprawdę ładne i zadbane psy i koty. Dzięki zdjęciom w widocznych miejscach z pewnością więcej osób przygarniałoby je - uważa radny Burzawa. W tej chwili w schronisku jest 167 psów i jeden, półtoramiesięczny kotek, natomiast miejsc dla 150 zwierząt. O tym, że konieczne jest jego otwarcie się, jest przekonana Anna Studzińska, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Kielcach. - Najwyższa pora, aby kieleckie schronisko wyszło do ludzi. Jest wiele osób wrażliwych na los zwierząt, które chętnie je przygarną - uważa Studzińska.

I tylko Bogdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej kieleckiego magistratu jest zdania, że promocja schroniska nie jest potrzebna. - Jest chyba wystarczająca. Na sto procent nigdy nie będzie wszystko grało. Jeżeli jednak takie działanie miałoby wejść w życie, powinno to robić schronisko, wykorzystując te pieniądze, które mają - twierdzi Opałka.

Tymczasem kierownik schroniska Grażyna Khier potwierdza, że pokazywanie ludziom zwierząt, zwiększa częstotliwość adopcji. Dlatego schronisko prezentuje swoich podopiecznych na dwóch stronach internetowych, można ich oglądać podczas festynów w Tokarni, zdjęcia z opisami są także w Skansenie. Tylko ostatecznych ustaleń odnośnie wcielenia w życie pomysłu pokazywania bezdomnych zwierząt w Kielcach, jak dotąd nie ma. - Były wstępne rozmowy z panami z kieleckiego magistratu. Myślę, że niedługo już się za to weźmiemy. Zrobimy zwierzętom zdjęcia, trzeba pomyśleć, gdzie mogłyby one wisieć - zapowiada Khier.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie