Dziękowali koncertem - orkiestra i mażoretki z Krasocina zrobili furorę w Kielcach (zdjęcia)

- Naszych sponsorów jest tak wielu, że nie jestem w stanie ich wszystkich wymienić - przyznaje Bartłomiej Robak prowadzący orkiestrę.

- To dzięki nim orkiestra przetrwała od 1905 roku. Kilka lat temu zdecydowano, że orkiestra zmieni nazwę na młodzieżową, bo średnia wieku bardzo się obniżyła. - Dzisiaj grają głównie uczniowie i studenci - mówi dumny dyrygent. - Wszyscy są amatorami, tak jak ja. Na co dzień pracuję jako urzędnik, ale muzyka to moja pasja, cała moja rodzina była bardzo muzykalna.

Dzięki sponsorom orkiestra ma na instrumenty, stroje i przede wszystkim zajęcia. - A także na wyjazdy. Jest nas 35 osób - mówi dyrygent. - Kolejnych 10 uczy się by móc z nami koncertować.

Orkiestra korzysta także z unijnych pieniędzy, dzięki dwóm programom można było zorganizować warsztaty, wyjechać na zagraniczne festiwale do Czech czy Niemiec.

- Nasi sponsorzy są wspaniali - podkreśla Bratłomiej Robak. Niektórzy jak przedsiębiorca Leopold Kwapisz zupełnie zakręceni na punkcie muzyki. Pan Leopold nie tylko jest sponsorem, ale także dyrygentem, który często kieruje młodym zespołem grającym na przykład standardy Duka Elingtona czy marsz Adriana Malickiego "Flaga na maszt".

Na uroczysty koncert przybyli sponsorzy, rodzice, władze, a każdy numer nagradzany był brawami. Bardzo gorące brawa dostawali muzycy oraz mażoretki, bo Krasocin słynie z mażoretek, które paradną musztrą uświetniają popisy muzyków.

Bycie mażoretką jest bardzo popularne - w Krasocinie ćwiczą już trzy grupy dziewcząt. Ich choreografem jest Iwona Dusza. - Mamy około 50 dziewczynek, osiem kompletów strojów, dużo pracy na ćwiczeniach, ale i dużo radości w czasie występów - mówi pani Iwona.

A że orkiestra i mażoretki się podobają i mają coraz więcej zwolenników widać było w wypełnionej po brzegi sali i bardzo gorącym przyjęciu.