Dziewczyny z powiatu kieleckiego zagrają w swoich ligach piłkarskich

- Był to ciężki mecz, ze względu na pogodę oraz przeciwnika. Cieszę się, że dziewczyny goniąc wynik potrafiły w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - mówiła po spotkaniu Maria Tarczyńska, trener zespołu z Morawicy.

Drugi nasz zespół Sparta Daleszyce przegrał na wyjeździe z Iskrą Brzezinka 1:2. Gola dla naszej drużyny strzeliła Julia Iwaniec. Po spotkaniu wiele pretensji do pracy arbitrów miał szkoleniowiec drużyny Marcin Wengorski, który nie zgadzał się z ich decyzjami.

- Mecz rozpoczął się dobrze. Prezentowaliśmy się z dobrej strony, co potwierdziliśmy zdobyciem bramki. Niestety po strzeleniu gola sędziowie zaczęli popełniać niezrozumiałe błędy. Nie widzieli faulów, których dopuszczały się zawodniczki Iskry. Nasze piłkarki zostały przez nie kopane, a reakcji arbitrów nie było w ogóle. Urazu głowy doznała Wiktoria Sosnowska, która na pół przytomna opuściła boisko. Sędziowie dopuścili do meczu bez opieki medycznej, więc nawet nie miał, kto jej pomóc. Będziemy składać protest dotyczący tego pojedynku. W związku z tym nie podpisałem protokołu, ponieważ arbitrzy nie chcieli wpisać w nim moich uwag, między innymi o dopuszczeniu meczu bez opieki medycznej - mówił.

W sobotę, nasze zespoły rozegrają mecze trzeciej kolejki. O godzinie 13, Moravia zmierzy się na wyjeździe z Naprzodem Sobolów, natomiast o godzinie 16.30, Sparta podejmować będzie Bronowiankę Kraków.
W minionej kolejce w Krakowie, sobotni przeciwnicy naszych drużyn zmierzyli się ze sobą. Górą okazał się Naprzód, który wygrał 4:2 i z kompletem 6 punktów prowadzi w rozgrywkach.

Po dwóch kolejkach zespół z Daleszyc, z dorobkiem 3 punktów plasuje się na piątej pozycji w tabeli. Tyle samo punktów ma Moravia, która jest siódma. Bronowianka ma również trzy punkty na koncie i jest trzecia.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem