- Nie zadrżała mi noga przy rzucie karnym. Jestem napastnikiem, mam zimną krew, tak się mówi. Co mogę, to robię, żeby pomóc drużynie - dodał Ebi.
Przyznał, że początek spotkania był ciężki. - Przez pierwsze dwie minuty nie wiedziałem, co się dzieje. Myślałem, że mecz jest przegrany, bo tak szybko straciliśmy bramkę. Ale graliśmy dalej, dobrze, że szybko udało się wyrównać. Wtedy grało się łatwiej, znowu uwierzyliśmy w siebie. Jak było 3:1, może już tak ładnie nie graliśmy, ale utrzymywaliśmy się przy piłce, mogliśmy zdobyć czwartą i piąta bramkę. Ja też miałem dobrą okazję, ale Zbyszek Małkowski obronił - mówił Euzebiusz Smolarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?