MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Edi Andradina upomina się o 25 tysięcy złotych. Klub zarzuca mu brak zaangażowania na boisku

Dorota KUŁAGA, [email protected]
Były piłkarz Korony Edi Andradina w poniedziałek przyjechał do Kielc, żeby porozmawiać o sprawach finansowych. Spotkał się też z kolegami z drużyny.
Były piłkarz Korony Edi Andradina w poniedziałek przyjechał do Kielc, żeby porozmawiać o sprawach finansowych. Spotkał się też z kolegami z drużyny. fot. Kamil Markiewicz
W poniedziałek w Kielcach przebywał Brazylijczyk Edi Andradina, były piłkarz i kapitan Korony. Spotkał się z kolegami z drużyny, rozmawiał też z prezesem kieleckiego klubu Tomaszem Chojnowskim o sprawach finansowych.

Tomasz Chojnowski, prezes Korony Kielce:

Tomasz Chojnowski, prezes Korony Kielce:

- W każdym klubie jest regulamin kar i nagród, wszyscy zawodnicy pod nim się podpisują. Każdy pracodawca ma prawo oceniać swoich pracowników. Trener może wnioskować o nagrody, ale i o kary za pasywną postawę na boisku. I takie wnioski ze strony trenerów Sasala i Gąsiora były. Zarząd je rozpatrzył, a rada nadzorcza zatwierdziła. Część z tej puli nagród została zawodnikom potrącona. Wszyscy piłkarze przyjęli to ze zrozumieniem, tylko Edi tego nie zaakceptował.

Dorota Kułaga: * Czym jest spowodowana ta nagła wizyta w Kielcach?
Edi Andradina: - Przyjechałem, żeby osobiście porozmawiać z prezesem na temat zaległych pieniędzy. Mogłem wstąpić na drogę sądową, ale nie chciałem tego robić, nie chciałem występować przeciwko Koronie, bo mam do tego klubu i do kibiców duży szacunek. Dlatego przyjechałem, porozmawialiśmy, ale nie udało nam się, niestety, dojść do porozumienia w sprawach finansowych.

* O jaką kwotę chodzi?
- Zacznę od tego, że miesiąc po miłym pożegnaniu, które miałem w Koronie, dostałem pismo, które mnie zszokowało. Było w nim napisane o braku mojego zaangażowania w kilku meczach rundy wiosennej. Zostałem ukarany kwotą 25 tysięcy złotych. Aż się popłakałem, jak to przeczytałem. Mnie naprawdę nigdy nie brakowało chęci do gry, zawsze dawałem z siebie sto procent. Są lepsze i gorsze mecze, czasem forma jest słabsza, ale ja zawsze walczę z pełnym zaangażowaniem, bo kocham grać w piłkę. Mam przed sobą wycinek z "Echa Dnia", w którym prezes Chojnowski powiedział tak: "Edi jest zawodnikiem, o którym z całą pewnością mogę powiedzieć, iż ma Koronę w sercu. Na boisku zawsze walczył do końca, zostawiając na nim kawałek siebie. Był z Koroną zawsze. Nawet w tych najcięższych chwilach, kiedy klub został zdegradowany do pierwszej ligi. Swoją wieloletnią konsekwentną postawą zyskał szacunek nie tylko władz klubu, ale także kibiców". A niewiele później dostałem pismo o braku zaangażowania...

- Jedna kara była też za niesportowe zachowanie w stosunku do trenera Gąsiora. Z nim mieliśmy napięte sytuacje, bywało bardzo nerwowo. To przyjmuję, to był błąd. Źle się zachowałem, nie powinienem tego robić. Ale to był nerwowy czas dla wszystkich, bo nie było wyników. Później to wszystko sobie wyjaśniliśmy i było OK. Boli mnie bardzo, że zarzuca mi się brak zaangażowania. Dzisiaj chyba nie ma szans, żeby dojść do porozumienia w sprawach tych zaległych pieniędzy, chodzi o premie za mecze i tak zwane wejściówki. Ja mógłbym dać czas Koronie - trzy lata, cztery. Mógłbym czekać, ale chyba nikt nie jest tym zainteresowany. Mam nadzieję, że prezydent miasta, który jest bardzo porządnym człowiekiem, nic nie wie o tej sytuacji i jak się dowie, to postara się coś zrobić. Uważam, że to zachowanie wobec mnie jest nie w porządku. Jak grałem w Koronie, to działacze mówili, że jestem ikoną klubu, a później tak zostałem potraktowany. Jest mi przykro... Ja tej sprawy tak nie zostawię, rozmawiałem już z prawnikiem, złożę sprawę do FIFA i do sądu.

* Przy okazji tej wizyty spotkałeś się też z kolegami z Korony.
- Byłem chwilę na treningu, widziałem się z kolegami, dłużej porozmawiałem z Hernanim i Pawłem Sobolewskim. Było bardzo sympatycznie. Spotkałem się też z kilkoma kibicami. Przy okazji pozdrawiam wszystkich fanów Korony, bo zawsze byli dla mnie dużym wsparciem. Zresztą ja cały czas kibicuję kolegom z Korony i życzę im jak najlepiej.

* Od tego sezonu jesteś zawodnikiem Pogoni Szczecin, która jest liderem pierwszej ligi. Jesienią radziłeś sobie bardzo dobrze.
- Zdobyłem dziewięć bramek, miałem dwanaście asyst, jestem zadowolony z tej rundy. W Szczecinie są bardzo dobre warunki do treningów, jest duże zainteresowanie piłką. Mam nadzieję, że po tym sezonie uda nam się wrócić do ekstraklasy. Na razie jesteśmy w połowie drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie