Dorota Kułaga: * Zdobyłeś bardzo ładną bramkę. Pokonałeś dobrego kolegę Maćka Mielcarza...
Edi Andradina: - Ładne uderzenie, cieszę się, że udało się zaskoczyć Maćka i zdobyć bramkę.
* Komu ją dedykujesz?
- Kibicom Korony, którzy przyjechali dziś na mecz do Łodzi, żeby nas dopingować. Jest zimno, a na stadionie Widzewa kibicowała nam spora grupa, za co dziękujemy.
* Ale, niestety, nie zdobyliście nawet punktu...
- Szkoda. Gra w polu wyglądała trochę lepiej niż w Lubinie, ale brakowało skuteczności. Słabo też radziliśmy sobie w defensywie. Nie chodzi tylko o linię obrony, ale o cały zespół. Widzew za łatwo zdobywał bramki, za łatwo dochodził do sytuacji strzeleckich. Tak było przy pierwszym golu, przy drugim, a trzeci padł po kontrataku, bo my atakowaliśmy, staraliśmy się doprowadzić do wyrównania.
* Dwa mecze rozegrane w rundzie wiosennej, tylko jeden punkt. Nie tak miało być...
-To za mało, jeśli chcemy walczyć o wysokie miejsce. Na pewno czujemy niedosyt. Ale przed nami jeszcze dużo spotkań, musimy się skupić na spotkaniu z Polonią Bytom. Trzeba wygrać, nie ma wyjścia, i zacząć dobrą passę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?