Swoje oferty edukacyjne uczelnie wystawiły w murach II Liceum Ogólnokształcącego w Sandomierzu, pomysłodawcy wydarzenia. Roman Ryński, dyrektor placówki przypomniał, że jest to wydarzenie cykliczne pod patronatem starosty sandomierskiego.
- Zaproponowałem organizację targów i okazało się, że się przyjęły - mówi Roman Ryński. - O tym, że są potrzebne świadczy liczba wystawców, jak i młodzieży, która bardzo licznie przyszła zapoznać się z tym, co mają do zaoferowania wyższe uczelnie z regionu.
Po przyszłych studentów przyjechało aż 11 uczelni. Swoich reprezentantów miały ośrodki akademickie z Kielc, Lublina, Rzeszów. Nie zabrakło przedstawicieli pobliskiego Tarnobrzega i Stalowej Woli. Swoich przedstawicieli miał także Wydział Zamiejscowy w Sandomierzu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, którego stoisko cieszyło się popularnością przede wszystkim wśród uczennic, gdyż studentki promowały między innymi kierunek kosmetologię. Można było poprawić wygląd paznokci i skorzystać z fachowej konsultacji.
Rozmowę z przedstawicielami uczelni dopełniły foldery i ulotki, po które odwiedzający chętnie sięgali. Oferty kierowano do humanistów i umysłów ścisłych. Aż z Gliwic z promocją przyjechali przedstawiciele Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej. - Podstawową zaletą naszego wydziału jest to, że w rankingu wydziałów uczelni technicznych ma on kategorię A+ - powiedział Zbigniew Żmudka, przedstawiciel wydziału. - W Polsce jest tylko kilka wydziałów na uczelniach technicznych z tak wysoką kategorią przyznaną przez ministra. Oferujemy sześć albo siedem kierunków studiów. Proponujemy taki zakres kierunków studiów, że właściwie jesteśmy w stanie zaspokoić różnorodne zainteresowania kandydatów szkół średnich.
Wydział Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej w swojej ofercie posiada kierunek energetyka oraz mechanika i budowa maszyn. - Z przesadą powiem, że pracodawcy stoją przed wydziałem i czekają na absolwentów - dodał Zbigniew Żmudka.
- My mamy problem z pracą w drugą stronę, ponieważ większa część studentów na ostatnich semestrach już pracuje. Ten problem polega na tym, że pracując nie chodzą na zajęcia, a zaliczenia są potrzebne. My rozumiemy tę sytuację i tak plan jest ułożony, że zajęcia kumulujemy na jeden dzień w tygodniu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także:Flesz. Matematyka do poprawki, czy nie będzie już obowiązkowa na maturze? NIK alarmuje, że poziom fatalny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?