Juventa Starachowice - Sandecja Nowy Sącz 5:0 (1:0), Piotr Bies 15, Karol Maciąg 50 i 58, Michał Sieroń 82, Maciej Ciepielewski 88.
Juventa: Łąbęcki - Śpiewak, Legut, Chatys, Kozera (80. Sieroń) - Garbala (65. Piętak), Sarwicki (80. Podzielny), Majzner, Łodej (46. Maciąg) - Ciepielewski, Bies.
- Wynik wskazuje, że nie było problemów, ale Sandecja była dla nas w pierwszej połowie równorzędnym rywalem i stwarzała okazje. Udało nam się jednak zdobyć bramkę w pierwszej połowie i w szatni w przerwie powiedzieliśmy sobie, że koniecznie musimy tę przewagę utrzymać, a do tego spróbować coś jeszcze strzelić. I udało się zrealizować cel, bo we wcześniejszych meczach nie zawsze to wychodziło - mówił z zadowoleniem Zdzisław Spadło, trener Juventy.
O tym, że Juventa wygrała wysoko, zadecydował bardzo dobry początek drugiej połowy i dwa gole.
- Rzadko wyróżniam zawodników indywidualnie, bo na wynik pracuje cały zespół, ale chciałbym dziś podkreślić bardzo dobrą postawę Karola Maciąga i Daniela Majznera. Karol to dopiero junior młodszy, ale z wielką smykałką do zdobywania bramek. Wszedł po przerwie i właściwie już jego pierwszy kontakt z piłką zakończył się golem. Potem strzelił jeszcze jednego, objęliśmy prowadzenie 3:0 i goście się chyba podłamali. Chciałbym też podkreślić dobrą postawę Daniela Majznera. Dostał szansę i ją wykorzystał, dobrze obsługując kolegów - przyznał trener Spadło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?