MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała 3:1. A zaczęło się źle (zdjęcia)

/SAW/, /KAR/
W ataku argentyński atakujący Effectora Bruno Romanutti, który dał dobrą zmianę w meczu z BBTS Bielsko- Biała.
W ataku argentyński atakujący Effectora Bruno Romanutti, który dał dobrą zmianę w meczu z BBTS Bielsko- Biała. Fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Effectora Kielce w ostatnim meczu pierwszej rundy i w ostatnim w tym roku wygrali w Hali Legionów z BBTS Bielsko-Biała3:1 (22:25, 25:17, 26:24, 25:15).

[galeria_glowna]
ZOBACZ zapis Relacji Live z meczu Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała.

Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (22:25, 25:17, 26:24, 25:15)
Effector:
Lipiński 2, Jungiewicz 4, Staszewski 5, Poglajen 20, Dryja 1, Polański 13, Sufa (libero), Buchowski 3, Bieniek 3, Wolański, Romanutti 16.

BBTS: Fijałek, Gonzalez 13, Błoński 17, Bućko 8, Buniak 11, Kalembka 7, Swaczyna (libero), Kwasowski 1, Vlk 7, Kokociński, Akimenka 1.

Sędziowali: Jacek Hojka (Wrocław) i Robert Dworak (Rzeszów). Widzów: 1200.

MVP meczu: Bartosz Sufa (Effector).

Przebieg: I set: 1:0, 6:2, 8:6, 13:10, 16:12, 18:16, 21:20, 22:22, 22:25; II set: 1:0, 5:1, 6:3, 8:6, 12:8, 14:9, 16:11, 18:14, 21:15, 25:17; III set: 1:0, 3:3, 5:5, 8:6, 10:10, 13:13, 15:16, 19:19, 20:21, 26:24; IV set: 1:0, 6:2, 8:4, 11:6, 14:9, 16:10, 20:11, 21:13, 22:14, 25:15.

Siatkarze Effectora Kielce wreszcie przerwali serię czterech porażek. W poniedziałek pokonali w Hali Legionów BBTS Bielsko-Biała za trzy punkty, sprawiając sobie i kibicom prezent pod choinkę.
Pierwszy set pokazał jednak, że goście z Bielska-Białej, którzy przed tygodniem pokonali Cerrad Czarnych Radom 3:2, wcale w Kielcach tanio skóry nie sprzedadzą. Inna sprawa, że gospodarze ułatwili im zadanie. Prowadzili już 15:11, później 16:12, a mimo to przegrali do 22. Gdy w aut zaatakował środkowy kielczan Dawid Dryja zrobiło się 19:19, a gdy to samo zrobił przyjmujący Adrian Staszewski, goście mieli pierwszego setbola i wykorzystali go po asie serwisowym.

W drugim secie Effector miał problemy na początku, a zwłaszcza pierwszy atakujący drużyny Sławomir Jungiewicz, który najpierw posłał piłkę za linię, potem został zablokowany i trener Dariusz Daszkiewicz przy stanie 6:5 wprowadził na boisko drugą swoją strzelbę - Argentyńczyka Bruno Romanuttiego. Ten atakował dużo lepiej i gdy po jego kolejnej udanej akcji zrobiło się 18:13 gospodarze byli blisko celu, a gdy obił blok zapunktował na 22:15 i losy seta były przesądzone.

Po przerwie goście wyszli zmobilizowani na trzecią partię, zdołali doprowadzić do gry na przewagi, ale ostatecznie po udanym ataku Romanuttiego przegrali 24:26.

Czwarty set to już popis Effectora, który po kolejnych świetnych obronach libero Bartosza Sufy, wybranym zresztą MVP spotkania, a także po kolejnych skutecznych atakach Romanuttiego wyszli na prowadzenie 21:13 i wygrali bardzo zdecydowanie. Kielczanie skutecznie wyłączyli z gry atakującego BBTS Argentyńczyka Luisa Gonzalesa i to bardzo ułatwiło im zadanie w poniedziałkowym meczu.

- Gratuluję Effectorowi. Liczyliśmy przynajmniej na punkt w Kielcach, ale się nie udało, bo graliśmy za nerwowo. Najbardziej szkoda tej trzeciej partii, którą mieliśmy dużą szansę wygrać - przyznał kapitan BBTS Grzegorz Kokociński, który dwa ostatnie sezony spędził w Kielcach.

- Cieszą te gratulacje, bo ostatnio to my musieliśmy gratulować rywalom po kolejnych naszych porażkach. Źle weszliśmy w ten mecz i przegraliśmy pierwszego seta, ale najważniejsze, że potrafiliśmy się pozbierać w trzech następnych i zdobyliśmy ważne punkty - przyznał kapitan Effectora Piotr Lipiński.
Pierwszy set to nerwy. Nam udało się je wcześniej opanować i zwyciężyliśmy. Szkoda trzeciego seta, gdyż po przerwie wróciliśmy na boisko zmotywowani i liczyliśmy, że uda się odwrócić losy meczu. Ale przegraliśmy także dlatego, że w ekipie gospodarzy wyróżniał się Romanutti. Czwarty set był już bez historii. Oddaliśmy go bez walki - przyznał Janusz Bułkowski, trener BBTS Bielsko-Biała.

- Mieliśmy problemy w pierwszym secie, gdyż popełniliśmy dużo własnych błędów. Potem było ich zdecydowanie mniej i to przyniosło nam sukces. Cieszymy się z trzech punktów, które pozwoliły nam awansować na ósme miejsce w tabeli - ocenił Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora.

Na ósme miejsce kielczanie wskoczyli kosztem Lotosu Trefl Gdańsk, którego zepchnęli na dziewiątą pozycję. 8 stycznia właśnie w Gdańsku w meczu z Lotosem, kielczanie będą bronić ósmej pozycji w tabeli. A na razie cieszą się z wygranej za trzy punkty i w radosnych humorach udali się na świąteczny wypoczynek. Ale zanim siatkarze rozjechali się do domów , po poniedziałkowym meczu wzięli jeszcze udział w uroczystej wigilii w klubie, w której uczestniczyło wielu gości - sponsorów i sympatyków klubu. Był opłatek i kolędy.

Czytaj więcej Siatkarze Effectora podejmują w poniedziałek BBTS Bielsko-Biała. Wreszcie zwyciężą?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie