Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Effector Kielce pokonał w Warszawie AZS Politechnikę 3:2. Zdobył bardzo ważne dwa punkty

/SAW/, /KAR/
Fot. Kamil Markiewicz
W meczu czternastej kolejki PlusLigi mężczyzn Effector Kielce zwyciężył na wyjeździe z AZS Politechniką Warszawską 3:2.

Zobacz zapis relacji live z meczu - AZS Politechnika Warszawska - Effector Kielce

AZS Politechnika Warszawska - Effector Kielce 2:3 (20:25, 25:21, 25:18, 20:25, 13:15)

AZS Politechnika: Drzyzga 4, Szymański 20, Pawliński 12, Siezieniewski 12, Dryja 13, Nowak 13, Potera (libero) oraz Olenderek, Szuleka 1, Stefanović.

Effector: Kozłowski 3, Danger 13, Penczew 13, Staszewski 13, Kokociński 11, Zniszczoł 14, Milczarek (libero) oraz Józefacki 10, Pająk 2.

Sędziowali: Jacek Broński (Murowana Goślina) i Piotr Skowroński (Gdańsk). Widzów: 1600.

MVP meczu: Miłosz Zniszczoł (Effector).

Przebieg:
I set: 0:1, 0:2, 0:3, 1:3, 2:5, 3:6, 4:7, 4:8, 5:8, 6:8, 8:9, 8:10, 10:10, 10:11,10:13, 11:13, 12:13, 12:14, 14:16, 14:17, 16:17, 16:20, 18:22. 19:23, 19:24, 20:24, 20:25.
II set: 0:1, 0:2, 4:2, 4:4, 5:5, 7:8. 8:8, 9:9, 10:10, 15:15, 16:15. 18:15, 19:17, 21:18, 21:21, 25:21.
III set: 0:1, 2:1, 4:1, 6:4, 6:5, 7:5, 8:5, 9:6, 10:7, 11:8, 13:9, 14:11, 16:11, 20:15, 22:17, 23:18, 25:18.
IV set: 1:1, 2:1, 2:3, 4:5, 5:6, 5:7, 5:9, 5:10, 6:11, 8:12, 9:14, 10:14, 10:15, 12:16, 14:16, 16:17, 16:21, 17:23, 18:24, 20:25.
V set: 1:0, 0:1, 2:2, 2:3, 5:5, 7:8, 7:9, 8:10, 10:11,11:11, 12:14, 13:15.

Mecz był bardzo ważny dla obu drużyn. Kielczanie chcieli odskoczyć rywalom, zwłaszcza Olsztynowi, który sensacyjnie w piątek pokonał u siebie lidera - ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2, a Politechnika marzy o tym, by znaleźć się w pierwszej czwórce ligi przed końcem rundy zasadniczej. Faworytem byli akademicy, którzy w Kielcach wygrali w pierwszej rundzie 3:1, ale w sobotę podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza w pełni zrewanżowali się rywalowi i zdobyli w stolicy dwa punkty.
Obie drużyny dopadły kontuzje. W ekipie Politechniki Warszawskiej nie zagrali między innymi przyjmujący Krzysztof Wierzbowski i środkowy Maciej Zajder, a w Effectorze libero - Bartosz Sufa, gdyż przed piątkowym rozruchem spadł z… krzesła, które się pod nim złamało. Bartek mocno odczuł skutki tego zdarzenia i ma teraz kłopot z kręgosłupem. Zastąpił go nominalny przyjmujący - Robert Milczarek, który jednak potrafi grać na tej pozycji, gdyż w PGE Skra Bełchatów był drugim libero, a wcześniej grał na tej pozycji w innych klubach.

Dobre otwarcie

Zaczął Bułgar Nikołaj Penczew od udanego ataku, a po chwili poprawił Kubańczyk Armando Danger i było 2:0, a potem po bloku 0:3. Ale później były zepsute zagrywki z obu stron, choć kielczanie utrzymywali dystans i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z czteropunktową przewagą. Gospodarze zaczęli jednak odrabiać straty i po autowym ataku Dangera było 10:10. Znów jednak nasi wyszli na prowadzenie, choć walka się wyrównała. Na przerwę techniczną to kielczanie schodzili jednak z przewagą, a po asie Adriana Staszewskiego prowadzili 17:14. Ale znów tę przewagę roztrwonili, by znów odskoczyć (zablokowany Nowak) na 20:16. Gdy po udanych blokach kielczan prowadzili 22:18 było już blisko zwycięstwa w secie. Gospodarze uratowali jeszcze pierwszą piłkę setową przy stanie 24:19, ale dobrego seta skuteczną kiwką skończył środkowy Effectora Grzegorz Kokociński (25:20).

Drugi też niezły

Drugi set zaczął się od prowadzenia kielczan 2:0, ale szybko na pierwsze prowadzenie w całym meczu wyszła Politechnika 4:2. Po udanym ataku Dangera znów był jednak remis. Ale widać było, że gospodarze poprawili grę. Troszkę skuteczniejszy był wychowanek Ostrovii Ostrowiec Świętokrzyski atakujący Grzegorz Szamański, lepiej radził sobie grający w ubiegłym sezonie w Kielcach Maciej Pawliński. Ale znów to podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Walka szła jednak łeb w łeb (9:9, 11:11, 14:14), gdyż świetnie funkcjonował kielecki blok, bardzo dobrze atakowali Danger i Penczew. Nie brakowało też udanych akcji środkiem, które wykańczał głównie wybrany później MVP meczu Miłosz Zniszczoł, a do tego skutecznie blokował. Na drugą przerwę techniczną to Politechnika wyszła z przewagą (16:15), gdy zablokowany został Penczew, a po dwóch nieudanych akcjach Tomasza Józefackiego, który chwilę wcześniej z Grzegorzem Pająkiem pojawił się na boisku, gospodarze wyszli na prowadzenie 18:15. Po nieudanym przyjęciu zrobiło się potem 21:18 i trener Daszkiewicz wziął drugi czas. Effector co prawda wrócił do gry po tym jak zablokowany został Szamański (21:20), a po challenge było 21:21. Ale po udanej zagrywce Szymańskiego gospodarze wyszli na prowadzenie 24:21 i wykorzystali pierwszą piłkę setową blokując Dangera (25:21).

Ucieczka Politechniki

Trzecia partia zaczęła się tradycyjnie od prowadzenia kielczan, ale gdy w polu zagrywki stanął Pawliński zrobiło się 4:1 dla "akademików". Nasi zaczęli odrabiać straty, lecz Politechnika utrzymywała przewagę (8:5, 9:6). Kilka mocnych ataków Dangera wylądowało na aucie i zmienił go Józefacki, ale kielczanie w tym secie gorzej przyjmowali i zaczęły się kłopoty. Gospodarze prowadzili wciąż wysoko (16:11, 18:13) i utrzymali je do końca, głównie dzięki skutecznym atakom Szamańskiego, których w Effectorze niestety brakowało.

Mocny Józefacki

W czwartym secie początek był wyrównany. Kielczanie grali jednak dużo lepiej w każdym elemencie i wyszli na prowadzenie 10:5, gdy szybującą zagrywką karcił miejscowych Miłosz Zniszczoł. Rozegrał się też w ataku Józefacki, który grał od początku seta w miejsce Dangera. Kielczanie utrzymywali przewagę, ale po drugiej przerwie technicznej zmniejszyła się ona do dwóch punktów (16:14). Trener Dariusz Daszkiewicz wziął czas, znów kielczanie uciekli rywalom (16:20, 18:24) i tie break, dający Effectorowi punkt, stał się faktem.

Nasza końcówka i cały mecz
W decydującej partii na początku były nerwy z obydwu stron i wyrównana gra. Kielczanie czuli się pewnie na parkiecie, skutecznie kończył akcje Józefacki, dobrze też atakowali środkowi. Przed zmianą stron prowadził nasz zespół 8:7 i potem powiększył ją jeszcze do dwóch punktów. Gdy zablokowany został Adrian Staszewski zrobiło się 11:11. Ale w końcówce to kielczanie wykazali więcej zimnej krwi, wyszli na prowadzenie 14:12 i gdy po raz drugi z rzędu rozgrywający Grzegorz Pająk skutecznie kiwnął rywala, wygrali ten bardzo ważny mecz. za dwa punkty.
Mówią trenerzy:
Dariusz Daszkiewicz. Effector: - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo jest ono dla nas szalenie ważne. Mówiliśmy sobie przed meczem, że zwycięstwo Olsztyna z ZAKSĄ zmusza nas do szukania punktów w Warszawie i udało się zdobyć dwa. Zagraliśmy skutecznie w ataku w pierwszym secie, trochę gorzej w drugim, a zwłaszcza w trzecim, ale w dwóch kolejnych znów było bardzo dobrze. W tie-breaku nie popełniliśmy właściwie żadnego błędu. Dobre zmiany dali też Tomek Józefacki w ataku i na rozegraniu Grzesiek Pająk. Teraz myślimy już o ważnym sobotnim pojedynku z Lotosem TTrefl Gdańsk w Kielcach, bo wciąż czujemy na plecach oddech Olsztyna i Gdańska w walce o pierwszą ósemkę PlusLigi.

Jakub Bednaruk, AZS Politechnika Warszawska: - Byliśmy osłabieni, ale nie szukamy w tym przyczyn porażki. Graliśmy nierówno, zwłaszcza w tym czwartym secie, który powinien zakończyć się naszą wygraną. Piątego przegraliśmy na własne życzenie popełniając mnóstwo własnych błędów.

Pozostałe wyniki czternastej kolejki PlusLigi mężczyzn:
Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:23, 25:19, 25:23),
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 20:25, 26:28),
Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (27:25, 29:31, 25:27, 25:22, 19:17),
Lotos Trefl Gdańsk - Wkręt-met AZS Częstochowa 3:2 (21:25, 21:25, 25:10, 25:18, 15:11).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie