MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Effector Kielce przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (video, zdjęcia)

/SAW/, /KAR/
Fragment pucharowego spotkania Effectora Kielce z Asseco Resovią Rzeszów. W ataku Armando Danger z Effectora
Fragment pucharowego spotkania Effectora Kielce z Asseco Resovią Rzeszów. W ataku Armando Danger z Effectora Fot. Sławomir Stachura
Effector Kielce przegrał pierwszy ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski z Asseco Resovią Rzeszów 0:3. Rewanż w środę 9 stycznia w Rzeszowie.

[galeria_glowna]
Zobacz zapis relacji live z meczu Effector Kielce - Asseco Resovia RzeszówEffector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów

Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (22:25, 15:25, 21:25)
Effector:
Kozłowski Danger 9, Penczew 11, Milczarek 4, Kokociński 7, Zniszczoł 2, Sufa (libero) oraz Orczyk 3, Józefacki 5, Pająk 1.

Resovia: Tichacek 2, Bartman 17, Lotman 11, Akhrem 10, Grzyb 7, Nowakowski 9, Ignaczak (libero) oraz Kosek, Buszek, Schops 1.

Sędziowali: Waldemar Kobienia (Opole) i Jacek Hojka (Wrocław). Widzów: 2600.

Przebieg: I set: 0:1, 3:3, 4:8, 5:10, 7:12, 11:16, 14:18, 17:21, 21:23, 21:25; II set: 0:1, 3:4, 5:6, 6:8, 10:10, 11:14, 12:16, 13:21, 14:22, 15:25; III set: 0:1, 3:3, 6:3, 8:6, 10:8, 14:12, 16:14, 18:15, 20:21, 21:25.

W Hali Legionów nie było w sobotę niespodzianki. Mistrzowie Polski przyjechali do Kielc w najmocniejszym składzie i zaczęli spotkanie najmocniejsza szóstką ze Zbigniewem Bartmanem w ataku. Goście w dwóch pierwszych setach prowadzili od początku i łatwo wygrali obydwie partie, choć podopieczni trenera Daszkiewicza bardzo się starali.
Trochę inaczej było w partii trzeciej, gdyż na obydwie przerwy techniczne to Effector schodził z prowadzeniem. Ale rzeszowianie ani myśleli grać więcej niż trzy sety, w końcówce znów się sprężyli i w efekcie zwyciężyli do 21.
Rewanż 9 stycznia w Rzeszowie, ale trudno się spodziewać by Effector zdołał coś ugrać. Mistrz Polski bardzo poważnie traktuje pucharowe rozgrywki i na pewno nie ułatwi zadania. W PlusLidze zaliczył co prawda kilka wpadek, ale w sobotę w Kielcach udowodnił, że jeśli gra na swoim normalnym poziomie, to takie zespoły jak Effector mające znacznie mniejszy potencjał, niewiele potrafią zdziałać.

Mówili trenerzy:
Dariusz Daszkiewicz, Effector:
- Myślę, że w dwóch setach zagraliśmy całkiem przyzwoicie. O grze w drugim secie nie będę nawet wspominał, bo kompletnie nam nie wyszedł. W pierwszej i trzeciej partii przydarzyły nam się przestoje. W pierwszym na początku, gdy zespół z Rzeszowa odjechał nam na sześć punktów. Najbardziej boli ten set trzeci, w którym prowadziliśmy 19:17 i przestaliśmy grać. Od tego momentu zaczęliśmy psuć przyjęcie i zagrywkę, dzięki temu przeciwnicy zdobywali punkty.
Andrzej Kowal, Resovia: - Zrobiliśmy jeden krok do turnieju finałowego, ale to jeszcze nie koniec rywalizacji. W rewanżu w Rzeszowie, także spróbujemy dobrze zagrać. Oba zespoły zagrały bardzo spokojnie zagrywką. Poziom ataku w obu drużynach był niezły. Cieszymy się z tego zwycięstwa.

Mówili kapitanowie:
Michał Kozłowski, Effector:
- Walczyliśmy tylko w dwóch setach. Niestety drugi set, który przegraliśmy wyraźnie, kompletnie nam nie wyszedł. Chciałem przeprosić za to kibiców. W dwóch pozostałych setach, w których było widać nasze większe zaangażowanie, wyglądały fajnie. Niestety w końcówkach popełnialiśmy błędy w ataku, przez co w konsekwencji przegraliśmy 0:3.
Aleh Akhrem, Resovia: - Wygraliśmy ten mecz 3:0, z czego się bardzo cieszymy. W rewanżu musimy wygrać tylko jeden set aby awansować dalej. Naszym celem jest gra w final four, dzięki temu zwycięstwu jesteśmy temu bliżsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie