Effector Kielce przegrał z Jastrzębskim Węglem 0:3 (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce. Relacja live - zobacz zapis

Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:17,25:21)

Jastrzębski Węgiel: Tischer 6, Łasko 15, Kubiak 5, Gierczyński 16, Holmes 8, Bontje 3, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Martino 6, Polański1.
Effector: Kozłowski 1, Danger 5, Penczew 9, Staszewski 3, Zniszczoł 4, Kokociński 6, Sufa (libero) oraz Pająk 2, Milczarek 3, Józefacki 3, Orczyk 3.
Sędziowali: Robert Dworak z Rzeszowa i Mariusz Gadzina ze Strzyżowa. Widzów: 3000.
MVP meczu: Krzysztof Gierczyński (Jastrzębski Węgiel).

Przebieg. I set. 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3, 2:4, 3:5, 4:6, 5:7, 6:8, 8:8, 8:9, 9:9, 10:9, 11:10, 12:10. 12:11, 13:12, 16:12, 18:15, 20:16, 21:17, 22:18, 23:18, 24:19, 25:20. II set: 0:1, 1:2, 3:3, 6:3, 7:3, 8:4, 9:5, 10:5, 12:7, 13:9, 14:10, 16:11, 20:11, 20:12, 21:12, 22:13, 23:14, 23:15, 24:15, 24:17, 25:17. III set: 1:4, 1:5, 2:5, 2:6, 3:7, 4:8, 5:8, 5:9, 7:9, 7:10, 8:11, 9:11,10:11, 11:12, 12:13, 12:15, 14:15, 14:16, 15:16, 16:17, 17:17, 18:18, 19:19, 21:19, 22:19, 22:20, 22:21, 23:21, 24:21, 25:21.

Kielczanie dobrze rozpoczęli mecz i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z dwupunktowym prowadzeniem. Dobrze przyjmowali i skutecznie wyprowadzali kontry. Na pierwsze prowadzenie Jastrzębski Węgiel wyszedł przy stanie 10:9 i szybko wypracował przewagę (16:12) po mocnych atakach Michała Kubiaka i Krzysztofa Gierczyńskiego oraz skutecznej zagrywce. Przy stanie 17:12 trener Effectora Dariusz Daszkiewicz wziął czas i była mała poprawa (18:15), więc tym razem czas wziął czujny trener gospodarzy Włoch Lorenzo Bernardi. I na tyle uspokoił zespół, że jastrzębianie wygrali pewnie 25:20.

Początek drugiego seta był wyrównany, goście ryzykowali zagrywką, więc wiele razy piłka lądowała na aucie. Ale tym razem szybciej opanowali sytuację miejscowi i wyszli na prowadzenie 6:3. Rozegrał się mało skuteczny w pierwszym secie reprezentant Włoch Michał Łasko i gdy po jego ataku Jastrzębie wyszło na prowadzenie 18:11, losy partii były właściwie przesądzone. Trener Daszkiewicz w końcówce seta ratował się zmianami, lecz niewiele to dało i ekipa Jastrzębskiego objęła prowadzenie w meczu 2:0.

Trzecią partię Effector rozpoczął z Piotrem Orczykiem, Grzegorzem Pająkiem, Tomaszem Józefackim i Robertem Milczarkiem w składzie i zmiennicy zaskoczyli gospodarzy, którzy na początku przegrywali już 1:5. Trener Bernardi szybko wziął jednak czas i mobilizował swój zespół. Ale Effector wciąż grał dobrze, zwłaszcza Orczyk, który mocno atakował, przyjmował, a nawet dobrze blokował. Ale gospodarze mozolnie odrabiali straty i gdy przewaga naszej drużyny zmalała do jednego punktu (11:10), trener Daszkiewicz wziął czas chcąc ich wybić z uderzenia. I na drugą przerwę techniczną Effector schodził jeszcze z przewagą (16:14), ale trzy punkty szybko zdobył Jastrzębski Węgiel, był skuteczniejszy w ostatniej fazie meczu i zmiennik gospodarzy Łukasz Polański skończył spotkanie. W rywalizacji play off do trzech wygranych gospodarze objęli prowadzenie 1:0. Dziś o godzinie 17 drugi mecz, również w Jastrzębiu-Zdrój. Trzecie spotkanie w niedzielę, 24 lutego w Hali Legionów.
- Gdy zostaliśmy odrzuceni od siatki, to nie byliśmy w stanie skończyć akcji, z czym akurat nie miał problemu Jastrzębski Węgiel. Co trzeba poprawić przed drugim meczem? Trzeba zastanowić się jak wyeliminować Michała Łasko, choć to będzie szalenie trudne - podsumował Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora.
- Prowadzimy 1:0, ale to dopiero początek rywalizacji i nic nie jest przesądzone. Musimy być ostrożni i skoncentrowani w kolejnych meczach - przyznał Lorenzo Bernardi, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.