Effector Kielce - AZS Politechnika Warszawska. Relacja live - zapraszamy od 18
Effector Kielce - Onico AZS Politechnika Warszawska 1:3 (17:25, 28:30, 25:22, 23:25)
Effector: Komenda 6, Andrić 28, Pawliński 11, Wachnik 9, Maćkowiak 6, Wohlfahrtstatter 7, Sobczak (libero) oraz Superlak, Formela 3, Antosik, Więckowski.
Onico AZS Politechnika: Zagumny 2, Filip 23, Łapszyński 3, Samica 11, Smoliński 6, Wrona 15, Olenderek (libero) oraz Kwolek, Świrydowicz 8, Halaba 2, Kowalczyk, Gruszczyński (libero).
MVP meczu: Paweł Zagumny (Onico AZS Politechnika).
Sędziowali: Katarzyna Sokół (Wrocław) i Paweł Ignatowicz (Dąbrowa). Widzów: 2500.
Przebieg: I set: 1:0, 2:2, 5:5, 6:8, 7:11, 9:14, 11:16, 13:18, 14:21, 15:23, 17:25; II set: 0:1, 1:3, 5:5, 7:8, 8:12, 9:14, 12:16, 14:18 ,19:19, 20:21, 21:23, 24:23, 25:24, 25:26, 27:26, 27:28, 28:30; III set: 1:0, 3:1, 6:4, 8:6, 10:8, 14:12, 16:14, 18:16, 19:19, 21:19, 23:20, 25:22; IV set: 1:0, 2:2, 3:6, 4:8, 5:10, 6:12, 9:13, 13:16, 14:18, 18:21, 20:23, 23:25.
To dopiero trzeci mecz w tym sezonie, w którym siatkarzom Effectora Kielce nie udało się zdobyć nawet punktu. W piątek przed własną publicznością przegrali z ONICO AZS Politechniką Warszawską 1:3, trochę na własne życzenie.
Kluczowy dla losów całego pojedynku był drugi set, w którym podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza mieli kilka razy piłkę setową i nie potrafili tego wykorzystać. Sami jednak podali rywalowi rękę, myląc się w polu zagrywki.
Początek meczu był wyrównany, ale tylko do stanu 4:4. Gdy po kontrze i ataku ze środa Andrzeja Wrony goście odskoczyli na dwa punkty (5:7) już nie oddali prowadzenia do końca seta, systematycznie powiększając przewagę. Gdy gospodarze po raz kolejny pomylili się przy rozegraniu było już 14:22 i losy partii były przesądzone. Zakończył ją skuteczną akcją atakujący AZS – Michał Filip.
Druga partia wyrównana była od początku do końca, choć Effector też miał w pewnym momencie większe kłopoty i po autowej zagrywce swojego kapitana Macieja Pawlińskiego, przegrywał 14:18. Wtedy jednak hasło do ataku dał Chorwat Leo Andrić i kielczanie wrócili do gry. Pierwszą piłkę setową mieli przy stanie 24:23, ale do remisu doprowadził Wrona. Potem jeszcze kilka razy gospodarze mieli przewagę, ale nie wytrzymali ciśnienia. Przy stanie 28:28 zepsuł zagrywkę Jakub Wachnik, po chwili zablokowany został Andrić i na 10-minutową przerwę kielczanie schodzili przegrywając w meczu 0:2.
W trzeciej partii Effector wziął się do roboty, poprawił odbiór, a trzy skuteczne bloki na początku dały prowadzenie 3:1. Na trzypunktową przewagę drużyna Daszkiewicza wyszła przy stanie 14:11 (dobry atak ze skrzydła Pawlińskiego), ale znów po kilku własnych błędach dała się doścignąć (po 19). Trener Daszkiewicz wziął czas i pomogło, bo po ataku Andricia miejscowi odskoczyli znów na trzy punkty (22:19). Tej przewagi już nie pozwolili sobie odebrać.
Czwarty set zaczął się źle dla Effectora. Gospodarze zostali skutecznie odrzuceni od siatki, gubili się też w przyjęciu i nim się obejrzeli, było 5:10. Wprawdzie udało im się jeszcze zbliżyć do drużyny trenera Jakuba Bednaruka na dwa punkty (14:16), ale gdy w następnej akcji Andrić posłał piłkę w aut z zagrywki, a jeszcze w następnej uderzył piłką w siatkę, kielczanie znaleźli się w trudnej sytuacji (14:18). Goście, z dwoma mistrzami świata – środkowym Andrzejem Wroną i rozgrywającym Pawłem Zagumnym (wybrany MVP meczu), już nie pozwolili sobie odebrać wygranej i jako pierwszy zespół w tym sezonie, wywalczyli w Kielcach komplet trzech punktów.
Effector przegrał, a okazję do rehabilitacji będzie miał już w najbliższą środę, 30 listopada. O godzinie 18 w hali Pod Basztami w Chęcinach, podejmie MKS Będzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?