MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Effector powalczył z Lotosem Trefl w Gdańsku. Przegrał 1:3

SAW, KAR
W akcji chorwacki atakujący Effectora – Leo Andrić.
W akcji chorwacki atakujący Effectora – Leo Andrić. Polska Press
W poniedziałek siatkarze Effectora Kielce rozpoczęli nowy sezon PLusLigi meczem z Lotosem Trefl w Gdańsku. Kielczanie przed spotkaniem skazywani byli na pożarcie, ale mocno postawili się faworytowi i pokazali się z dobrej strony.

Lotos Trefl Gdańsk – Effector Kielce 3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 25:23)

Lotos Trefl: Masny 2, Schulz 10, Mika 7, Pietruczuk 11, Grzyb 3, Paszycki 9, Gacek (libero) oraz Jakubiszak, Romać 3, Stępień, Gawryszewski 3.

Effector: Komenda 6, Andrić 14, Pawliński 16, Wachnik 8, Maćkowiak 3, Wohlfahrtstatter 11, Sobczak (libero) oraz Więckowski, Formela 3.

MVP meczu: Michał Masny (Lotos Trefl).

Sędziowali: Andrzej Kuchna (Katowice) i Marek Budzik (Kraków). Widzów: 1300.

Przebieg: I set: 1:0, 5:1, 6:6, 6:8, 7:10, 11:11, 12:16, 17:20, 19:21, 19:23, 20:25; II set: 1:0, 2:2, 6:6, 6:8, 7:10, 10:14, 13:16, 15:18, 19:19, 21:19, 23:20, 25:22; III set: 0:1, 1:4, 4:6, 5:8, 7:10, 11:11, 14:12, 16:15 19:16, 21:18, 23:20, 25:21; IV set: 1:0, 3:1, 6:6, 8:7, 9:9, 13:13, 16:14, 18:15, 19:18, 21:19, 23:20, 23:22, 25:23.

Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza dobrze radzili sobie w obronie i w ataku. Kilka razy skutecznie i umiejętnie zaatakował Chorwat Leo Andrić. Po autowym ataku Dmitro Paszyckiego kielczanie prowadzili już 15:11, a gdy Szymon Romać został zablokowany – 19:15. Gospodarze zmobilizowali się, zdobyli trzy punkty i przy stanie 20:18 trener Daszkiewicz wziął czas. Po nim zapunktował Pietruczuk i kielczanie prowa-dzili już tylko 20:19, ale znów ruszyli i po bloku Marcina Komenty na Pietruczuku zrobiło się 22:19. Takiej szansy kielczanie już nie wypuścili z rąk i po udanej zagrywce Maćka Pawlińskiego mieli piłkę setową. Ostatecznie wygrali pierwszego seta 25:20 i solidnie nastraszyli Lotos.

Podrażnieni gospodarze od początku drugiego seta ruszyli do ataku. Ale popełniali błędy. Po dotknięciu siatki Effector wyrównał na 3:3, a po skutecznym ataku kapitana kielczan Maćka Pawlińskiego – 6:6. Kapitan Effectora znów zdobył punkt z zagrywki i Effector wyszedł na prowadzenie 10:7. Gdy po udanej akcji Jakuba Wachnika Effector prowadził już 14:10, zdenerwowanie w szeregach zdecydowanego faworyta meczu było już ogromne. Kielczanie trzymali dystans przynajmniej dwóch punktów, aż do stanu 18:17. Gdy po ataku Andricia piłka zahaczyła o antenkę było już po 19, a po autowym ataku Austriaka Petera Wohlfahrtstattera Lotos wyszedł na prowadzenie 20:19. Daszkiewicz wziął czas, przy stanie 23:20 drugi, ale po autowej zagrywce Andricia gospodarze wygrali 25:22.

W trzecim secie walka punkt za punkt toczyła się do stanu 16:15. Wtedy gospodarze odskoczyli, po ataku Andricia w aut było już 20:15 i trudno było Effectorowi wrócić do gry. Seta zakończył atakiem z lewego skrzydła Pietruczuk (25:21)
Czwarty, ostatni set był niesamowicie wyrównany. Effector walczył i po nieudanej zagrywce Pietruczuka goście doprowadzili do stanu 7:7, po takim samym błędzie Matusza Miki było 9:9, po autowym ataku Pietruczuka 12:12, a po zablokowaniu Schulza – 14:14. Po ataku Konrada Formeli z lewego skrzydła gospodarze prowadzili tylko jednym punktem (21:20), ale po asie serwisowym Paszyckiego już 23:20. Trener Daszkiewicz jeszcze raz wziął czas, Effector obronił pierwszą piłkę meczową po ataku Wohlfahrtstattera (24:23), ale mecz atakiem ze środka zakończył Bartosz Gawryszewski.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie