Kasa dla egzaminatora
Kasa dla egzaminatora
Kilka dni temu pisaliśmy o innym egzaminatorze kieleckiego WORD. 53-latku, któremu - według ustaleń policjantów - kursantka podchodząca po raz siódmy do egzaminu zaoferować miała 200 złotych. Mężczyzna nie przyjął pieniędzy i powiadomił swych przełożonych.
Świętokrzyscy policjanci z wydziału do walki z korupcją przyznają, że to sprawa, nad którą pracują od kilkunastu miesięcy. W tym tygodniu zatrzymali sześć osób. Są wśród nich 58- i 26-latek - właściciele szkół jazdy. Jedna z nich działa w Starachowicach, druga na terenie tego powiatu.
Przyszli po egzaminatora
- Mężczyźni są podejrzewani o to, że powołując się na wpływy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego podejmowali się w zamian za pieniądze załatwić pozytywne zdanie egzaminu - opowiada Grzegorz Dudek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach i dodaje: - Zatrzymany został również 46-letni egzaminator kieleckiego WORD pochodzący ze Starachowic. Jest podejrzewany o to, że w zamian za korzyść gwarantował pozytywny wynik egzaminu.
Po 46-latka policjanci przyszli wczoraj przedpołudniem do WORD-u przy ulicy Domaszowskiej w Kielcach. Przeszukali miejsce pracy mężczyzny i zabrali go ze sobą. Potwierdza to dyrektor ośrodka Czesław Dawid.
- Mam nadzieję, że działania policji i prokuratury wyjaśnią tę sprawę i ja także dowiem się, jak jest w rzeczywistości - mówi Czesław Dawid: - Każdy egzaminator jest funkcjonariuszem publicznym, ma w związku z tym prawa, ale i olbrzymią odpowiedzialność. Zakładam, że to ludzie pracujący uczciwie, w zgodzie z przepisami, etyką i moralnością. Chciałabym wierzyć, że sprawa się wyjaśni i egzaminator okaże się niewinny.
Transport i poręczenia
Sprawa ma także wątek związany z firmą transportową prowadzoną przez wspomnianego wcześniej 58-latka.
- Dwie pracownice ośrodka pomocy w jednej z gmin powiatu starachowickiego są podejrzane o to, że w zamian za korzyść, przekroczyły swe uprawnienia. Chodzi o sprawę realizacji zamówienia na usługi transportowe dla ośrodka. Według ustaleń policjantów, działanie kobiet miało wpływ na to, że wybrana została konkretna firma - tłumaczy Grzegorz Dudek.
Urzędniczki - 56- i 51-letnia, mają wpłacić poręczenia majątkowe, odpowiednio trzy i tysiąc złotych.
Jaka diagnoza?
Szósty z zatrzymanych przez policjantów zajmujących się tą sprawą, to 43-letni diagnosta pracujący w jednej ze stacji diagnostycznych w powiecie starachowickim.
- Jest podejrzany o to, że przyjął korzyść w zamian za poświadczenie nieprawdy w dowodzie rejestracyjnym samochodu. Mężczyzna ma wpłacić 10 tysięcy złotych poręczenia majątkowego - wyjaśnia Grzegorz Dudek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?