Egzotyczne przedwyborcze koalicje

W Pierzchnicy na razie jest tylko jeden kandydat na wójta. W Chmielniku powstała egzotyczna koalicja członków SLD, Samoobrony oraz PiS, która pod szyldem komitetu obywatelskiego zamierza wystawić kontrkandydata dla obecnego burmistrza.

W podkieleckiej gminie Pierzchnica jak na razie w ogóle nie czuć wyborów samorządowych. Wiadomo, że o ponowny wybór na stanowisko wójta gminy będzie się ubiegał Marek Zatorski, który kieruje Pierzchnicą od pierwszych wolnych wyborów samorządowych. Od lat nie jest związany z żadną partią, dlatego w listopadowych wyborach, podobnie jak przed czterema laty, wystartuje z własnego Komitetu Wyborczego "Odpowiedzialność". Ten sam komitet wystawi też kandydatów na radnych gminy. Obecnie w 15-osobowym składzie Rady Gminy KW "Odpowiedzialność" ma dziewięciu radnych.

Poza tym jednym komitetem obywatelskim, który już został zarejestrowany, nie ma ani oficjalnych, ani nieoficjalnych kandydatów.

Zdecydowanie ciekawiej pod tym względem jest w sąsiednim Chmielniku. Niekwestionowanym liderem w wyścigu do fotela burmistrza gminy jest obecny jej szef Jarosław Zatorski (bezpartyjny), który Chmielnikiem kieruje od 1993 roku. Podobnie jak przed czterema laty, zamierza wystartować z własnego Komitetu Wyborczego "Nasza Gmina".

ABSTRAKCYJNA KOALICJA OBYWATELSKA

Ale na lokalnej scenie politycznej pojawili się też kontrkandydaci, i to z różnych stron kraju. Chmielnik może się też "pochwalić" bardzo egzotyczną koalicją wyborczą. Swojego kandydata na burmistrza gminy zamierzają wystawić tam wspólnie członkowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Samoobrony oraz... Prawa i Sprawiedliwości! Ma się to jednak odbyć nie pod partyjnym szyldem, lecz komitetu obywatelskiego (jeszcze bez nazwy). - To jest inicjatywa obywatelska, a nie partyjna. Ale przyznaję, że są tam ludzie z tych właśnie ugrupowań - mówi radny Zenon Pakosiński, członek Prawa i Sprawiedliwości. Pakosiński, który przed czterema laty, jako niezależny kandydat, bezskutecznie walczył o stanowisko burmistrza, nie zamierza już startować. Teraz chce poprzeć wystawianego przez koalicyjny komitet kielczanina Marka Zgrzebnickiego, który rodzinnie związany jest z chmielnickim Przededworzem. Zgrzebnicki, identyfikowany z lewicą, był kierownikiem Oddziału Ochrony Ziemi i Powietrza w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim, a obecnie pracuje w Wojewódzkim Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

PiS TAM I TU?

Ale Prawo i Sprawiedliwość odżegnuje się od tej kandydatury i od tej koalicji. - Absolutnie nie zamierzamy poprzeć tego pana, który jest związany z lewicą. Zresztą w tym komitecie obywatelskim jest tylko jeden członek PiS, i to też nie wiadomo, jak długo będzie w naszej partii - twierdzi Irena Gmyr, szefowa Zarządu Powiatowego Prawa i Sprawiedliwości.

Partia ta zamierza wystawić własnego kandydata. Ma nim być mieszkający w Bydgoszczy, a pracujący w Gdańsku Jacek Waleńko. Człowiek urodzony w Chmielniku, który ponad 30 lat temu wyjechał z tego miasta, a teraz ma wrócić jako kandydat na burmistrza. - Jest cały czas związany z Chmielnikiem. Założył Towarzystwo Miłośników Ziemi Chmielnickiej - wyjaśnia Irena Gmyr. - Ale to nie jest jeszcze nasza ostateczna kandydatura - podkreśla szefowa struktur powiatowych PiS.

Fot. Iwona Sinkiewicz (zdjęcie Zatorskiego w kat. miejska)

Flaga: Marek Zatorski, wójt Pierzchnicy: - U nas nikt nic nie mówi o wyborach samorządowych. Jest kompletna cisza. Ani oficjalnie, ani nieoficjalnie nic się o tych wyborach jeszcze w gminie nie mówi.

Ramka: Mandaty do obsadzenia

W obu gminach do obsadzenia są nie tylko fotele burmistrza i wójta, ale także po 15 miejsc w radach gmin. Obecnie zarówno w Chmielniku, jak i w Pierzchnicy większość w radach mają obecni włodarze gmin. W Pierzchnicy Komitet "Odpowiedzialność" ma dziewięć mandatów, w Chmielniku "Nasza Gmina" ma ich dziesięć.