Był huk, a potem kłęby dymu. We wtorkowe przedpołudnie coś wybuchło na polu w Rembowie w powiecie kieleckim. Nikomu nic się nie stało. Sprawę bada policja.
- Około godziny 11 usłyszeliśmy huk a potem zobaczyliśmy kłęby dymu na polu, około stu metrów od naszego budynku. Coś zostało zdetonowane. Nie widzieliśmy nikogo w pobliżu - opowiada Piotr Koźmin, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rembowie w gminie Raków.
Przedstawiciel placówki zawiadomił o wybuchu policjantów. Na miejsce ruszyli pirotechnicy z Kielc.
- W miejscu, gdzie coś zostało odpalone, był tylko niewielki dołek. Policjanci zabezpieczyli a potem przeszukali okoliczny teren. Nie znaleźli niebezpiecznych przedmiotów, ani śladów wskazujących, by eksplodował materiał wojskowy - mówi Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji i dodaje, że w chwili, gdy doszło do eksplozji, wszyscy podopieczni ośrodka wychowawczego znajdowali się w budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?