Ekstremalna droga krzyżowa z Opatowa na Święty Krzyż. Nocą przeszli aż 42 kilometry! (zdjęcia)

W drugiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej z Opatowa do sanktuarium na Świętym Krzyżu udział wzięła nie tylko młodzież. Było sporo osób w średnim wieku oraz starszych.
(fot. archiwum prywatne)

Ekstremalna Droga Krzyżowa po raz pierwszy odbyła się w 2009 roku w Krakowie. Była adresowana do studenckiej młodzieży męskiej, która lubi stawianie czoła wyzwaniom, pokonywanie słabości, aby doświadczyć w życiu obecności Boga. Szybko się rozprzestrzeniła na całą Polskę, jak również poza jej granice, zyskując sympatię ludzi w różnym wieku i płci. Podjęcie wyzwania oznacza w praktyce zgodę na pieszą, nocną wędrówkę trasą ponad czterdziestu kilometrów do określonego sanktuarium. W trakcie drogi, najczęściej przy przydrożnych krzyżach bądź kapliczkach odprawiane są kolejne stacje drogi krzyżowej.

Ekstremalna Droga Krzyżowa w województwie świętokrzyskim odbyła się po raz pierwszy przed rokiem. Z Opatowa do sanktuarium na Świętym Krzyżu wyruszyły wtedy tylko trzy osoby, niosąc na zmianę duży, drewniany krzyż. Krzyż obsadzono w miejscu, w którym znajdują się krzyże biskupie, co roku umieszczane na placu poniżej sanktuarium.

W tym roku z Opatowa wyruszyła druga edycja Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Niesiono drewniany krzyż, z tym, że nieco większy. Większa również była liczba uczestników, było ich już 75 osób, od gimnazjalistów do osób starszych. Pochodzili z różnych miejscowości: Opatowa, Ożarowa, Rudnika, Ostrowca Świętokrzyskiego, Stalowej Woli. Szczególnymi gośćmi byli harcerze z 54. Stalowowolskiej Drużyny Harcerskiej Związku Harcerstwa Polskiego.

O godzinie 22 w kościele Ojców Bernardynów w Opatowie odprawiono mszę świętą, a po niej rozpoczęto wędrówkę śladami Chrystusa, w stronę Świętego Krzyża. Trasa wędrówki wiodła przez drogi asfaltowe, polne oraz leśne szlaki turystyczne Gór Świętokrzyskich. Uczestnicy na zmianę nieśli drewniany krzyż. Dwunastogodzinna wędrówka wymagała walki z kondycją, brakiem snu oraz wszelkimi wynikłymi w trakcie niedogodnościami.

Około godziny drugiej uczestnicy nieco zeszli ze szlaku, aby odpocząć i posilić się u proboszcza w Biskupicach, który wykazał się wielką gościnnością. Regeneracja sił przydała się, ponieważ droga wiodąca do celu okazała się naprawdę ekstremalna. Niektórym, mimo szczerych chęci, zabrakło sił do kontynuowania marszu. Cztery osoby nie ukończyły drogi krzyżowej. Pozostali, pokonując ból, dotarli do celu w sobotę na godzinę 11:30, przebywając trasę 42 kilometrów.

Po krótkim odpoczynku przy sanktuarium, niesiony krzyż z Opatowa, umieszczono obok krzyża z ubiegłorocznej ekstremalnej drogi krzyżowej. Na koniec był jeszcze czas na indywidualną modlitwę w kaplicy relikwii Krzyża Świętego. Po wszystkim uczestnicy powrócili autobusami do Opatowa. W przyszłym roku ekstremalna droga krzyżowa czeka na wiernych z 27 na 28 marca.