MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elektryzujący temat elektrowni, mieszkańcy Łowini nie chcą wiatraków

Przemysław CHECHELSKI
Na środowe spotkanie w sprawie elektrowni wiatrowych zorganizowane w świetlicy w Łowini przyszła liczna grupa mieszkańców.
Na środowe spotkanie w sprawie elektrowni wiatrowych zorganizowane w świetlicy w Łowini przyszła liczna grupa mieszkańców. Przemysław Chechelski
Burzliwe spotkanie w sprawie farm wiatrowych w Łowini w gminie Sędziszów. Mieszkańcy mówią stanowcze "nie". Twierdzą, że towarzyszący wytwarzaniu prądu hałas jest zbyt duży. Tymczasem mieszkańcy Chomentowa w gminie Sobków, gdzie wiatraki już działają, wcale się na to nie skarżą...
Na samym początku spotkania kontrolę nad jego przebiegiem chciał przejąć główny przeciwnik elektrowni w tej okolicy Jarosław Chmielawski (z prawej).
Na samym początku spotkania kontrolę nad jego przebiegiem chciał przejąć główny przeciwnik elektrowni w tej okolicy Jarosław Chmielawski (z prawej). Nie przekonał go nawet burmistrz Sędziszowa Wacław Szarek (z lewej). Przemysław Chechelski

Na samym początku spotkania kontrolę nad jego przebiegiem chciał przejąć główny przeciwnik elektrowni w tej okolicy Jarosław Chmielawski (z prawej). Nie przekonał go nawet burmistrz Sędziszowa Wacław Szarek (z lewej).
(fot. Przemysław Chechelski)

Do późnych godzin wieczornych trwało w środę burzliwe spotkanie mieszkańców Łowini i okolicznych miejscowości z przedstawicielami firmy, która zamierza wybudować tam farmę wiatrową. Padło wiele ostrych słów. Poziom hałasu w środku świetlicy był znacznie większy niż wytwarzają wiatraki, był nawet większych niż generuje startujący odrzutowiec...

Na terenie powiatu jędrzejowskiego w różnych gminach działają już firmy, które są zainteresowane budową elektrowni wiatrowych. W każdej z tych gmin jest podobna sytuacja. Trwają sprzeciwy osób, które mieszkają w pobliżu planowanych lokalizacji elektrowni. Dodatkowo sytuację zaostrzają pojedyncze osoby, które prowadzą kampanię informacyjną, jak rzekomo wiatraki wpływają na zdrowie i komfort życia.

Pięć elektrowni wiatrowych powstać ma również w okolicach Pawłowic, Wojciechowic i Łowini w gminie Sędziszów. Na wniosek mieszkańców w środę odbyło się tam spotkanie z przedstawicielami firmy Windprojekt, która zamierza wybudować tu elektrownie wiatrowe.

SŁODKO NIE BYŁO

Przedstawiciele inwestora na spotkanie z mieszkańcami przygotowali nawet słodki poczęstunek. Słodko jednak nie było. Gorąco zrobiło się od pierwszych minut. Gdy Leszek Łochowicz, dyrektor regionalny firmy Windprojekt przez mikrofon zaczął witać gości, Jarosław Chmielawski, właściciel dużego gospodarstwa rolnego z Łowini podbiegł i wyrwał z gniazdka przewód od wzmacniacza. Oznajmił jednocześnie, że to on będzie prowadził spotkanie według swojego programu. Gdy dyrektor Łochowicz, przedstawił mu umowę najmu świetlicy za 100 złotych, ten wyjął 500 złotych. - Przebijam pana ofertę i teraz sala jest wynajęta przeze mnie - mówił Chmielawski.

On od samego początku jest jednym z największych przeciwników budowy farm wiatrowych na tym terenie. Wiatraki sąsiadować będą bowiem z gruntami, które on dzierżawi od Agencji Nieruchomości Rolnej. Wraz z wizją budowy wiatraków skomplikowała się nieco sprawa wykupu przez niego niektórych terenów od agencji.

NIEWIARYGODNY DLA BURMISTRZA

Doszło do sprzeczki. Sytuację próbował załagodzić Wacław Szarek, burmistrz Sędziszowa, ale cały czas Chmielawski mu w tym przeszkadzał. W końcu burmistrz nie wytrzymał. - Nie jest pan dla mnie wiarygodną osobą, jeśli chodzi o sprawy ekologii i dbałość o zdrowie mieszkańców. Kilka lat temu na pana grunty zostało wywiezionych około trzech tysięcy ton odpadów z oczyszczalni ścieków na Śląsku. Nie nadawały się one do tego typu składowania. Przekroczony w nich były normy metali ciężkich. Teraz to wszystko wnika w glebę - mówił Wacław Szarek.

CZYTAŁ I JEŹDZIŁ

Jak twierdzi burmistrz, nim doszło do konkretnych ustaleń ze strony gminy, sam przeczytał mnóstwo publikacji na temat oddziaływania elektrowni wiatrowych na zdrowie i środowisko. Sam odwiedził również miejsca, gdzie takie elektrownie funkcjonują, rozmawiał z ludźmi... Zaproponował podczas środowego spotkania, że zorganizuje wyjazd w wybrane przez mieszkańców miejsce, gdzie istnieją już wiatraki, by osobiście mogli porozmawiać z mieszkającymi tam ludźmi. Nie było jednak takiego zainteresowania. Obecni na sali nie chcieli nawet dyskutować na ten temat, oni po prostu wiatraków w okolicy sobie nie życzą.

FIRMA SWOJE, LUDZIE SWOJE

Po wymianie słów Chmielawski dopiął swego. Przejął mikrofon i zarządził, że w pierwszej kolejności zaprezentuje filmy na temat wpływu wiatraków na zdrowie i środowisko. Podobnie jak na innych tego typu spotkaniach zastał zaprezentowany między innymi wykład Jerzego Jurkiewicza. Potem do głosu dopuszczono przedstawicieli firmy Windprojekt. Próbowali oni zaprezentować, jaki poziom hałasu generują wiatraki w porównaniu do innych maszyn i urządzeń używanych w codziennym życiu. Zaprezentowano również na mapie faktyczne odległości planowanych wiatraków od budynków. Najbliższy wiatrak stanie 480 metrów od zabudowań, pozostałe w większej odległości.

Do mieszkańców jednak nie docierały żadne argumenty. - My tych wiatraków po prostu tu nie chcemy - krzyczeli obecni na sali.

WIATRAK JUŻ SIĘ KRĘCI

W powiecie jędrzejowskim elektrownia wiatrowa już istnieje. Została wybudowana około roku temu w miejscowości Chomentów w gminie Sobków. Postanowiliśmy sprawdzić, jak tam teraz żyje się ludziom.

- Mieszkam w odległości około 500 metrów od wiatraka. Gdy jest mróz i się dobrze wsłucham to jest dźwięk jak gdyby daleko przelatywał samolot. Ale trzeba się dobrze wsłuchać. Przy zamkniętym oknie w domu mam zupełną cieszę. Dla mnie sąsiedztwo tego wiatraka nie jest uciążliwe - usłyszeliśmy od mieszkanki Chomentowa.

Spotkanie trwało od godziny 16.30 do prawie 22. Większość osób została do samego końca. Większość została również przy swoim zdaniu i nie chce wiatraków

Spotkanie trwało od godziny 16.30 do prawie 22. Większość osób została do samego końca. Większość została również przy swoim zdaniu i nie chce wiatraków w swojej okolicy. Przemysław Chechelski

Spotkanie trwało od godziny 16.30 do prawie 22. Większość osób została do samego końca. Większość została również przy swoim zdaniu i nie chce wiatraków w swojej okolicy.
(fot. Przemysław Chechelski)

FIRMA SWOJE, LUDZIE SWOJE

Po wymianie słów Chmielawski dopiął swego. Przejął mikrofon i zarządził, że w pierwszej kolejności zaprezentuje filmy na temat wpływu wiatraków na zdrowie i środowisko. Podobnie jak na innych tego typu spotkaniach zastał zaprezentowany między innymi wykład Jerzego Jurkiewicza. Potem do głosu dopuszczono przedstawicieli firmy Windprojekt. Próbowali oni zaprezentować, jaki poziom hałasu generują wiatraki w porównaniu do innych maszyn i urządzeń używanych w codziennym życiu. Zaprezentowano również na mapie faktyczne odległości planowanych wiatraków od budynków. Najbliższy wiatrak stanie 480 metrów od zabudowań, pozostałe w większej odległości.

Do mieszkańców jednak nie docierały żadne argumenty. - My tych wiatraków po prostu tu nie chcemy - krzyczeli obecni na sali.

WIATRAK JUŻ SIĘ KRĘCI

W powiecie jędrzejowskim elektrownia wiatrowa już istnieje. Została wybudowana około roku temu w miejscowości Chomentów w gminie Sobków. Postanowiliśmy sprawdzić, jak tam teraz żyje się ludziom.

- Mieszkam w odległości około 500 metrów od wiatraka. Gdy jest mróz i się dobrze wsłucham to jest dźwięk jak gdyby daleko przelatywał samolot. Ale trzeba się dobrze wsłuchać. Przy zamkniętym oknie w domu mam zupełną cieszę. Dla mnie sąsiedztwo tego wiatraka nie jest uciążliwe - usłyszeliśmy od mieszkanki Chomentowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie