Elizawieta z Ukrainy obchodziła 11 urodziny w Starachowicach. Wspaniałe akty pomocy

Babcia Ludmiła, mama Ludmiła, 16-letnia Diana i 11-letnia Elizawieta trafiły do Starachowic w czwartek. Zamieszkały w Domu Nauczyciela, gdzie zaopiekowała się nimi Mariola Gałka, szefowa regionalnego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Kobiety przyjechały do nas strasznie zmęczone - opowiada Mariola Gałka. - Do granicy jechały 17 godzin na podłodze w pociągu, więc teraz głównie odpoczywają. Ale w niedzielę spotkała je niespodzianka. Pan Rafał Rzeszutek, starachowicki sędzia piłkarski, wraz z żoną Anetą przyjechali do nas z tortem i pizzą, bo okazało się, że Elizawieta obchodzi 11 urodziny. Państwo Rzeszutkowie od początku opiekują się rodziną. Załatwili pościel, telewizor. To jest zorganizowane prawdopodobnie przez sędziów piłkarskich. I jest to olbrzymia pomoc. Zresztą "naszej" rodzinie nic nie brakuje. Mieszkanie zostało odnowione i doposażone, w kuchni jest kuchenka, jest ciepła woda w łazience a właściciel firmy informatycznej założył internet. Jestem zdumiona ogromem pomocy jaka nadciąga zewsząd. Gdy byłyśmy w poniedziałek w Galardii, kupiłam buty. I natychmiast zjawił się ktoś, kto chciał za nie zapłacić. Tak jest cały czas. Obiady dostają z Baru "Miś". Powtarzam, cały czas dostaję telefony z zapytaniami jak można pomóc.
Dziewczęta więc odpoczywają i czekają na rozwój wypadków, zwłaszcza na decyzję władz szkolnych. Szczególnie dotyczy to starszej, Diany, która powinna zacząć chodzić do liceum. Diana jest bardzo utalentowana, pięknie śpiewa - mówi Mariola Gałka.

- Chce się uczyć języka polskiego i już powinna zacząć to robić. Na razie jej życie odwróciło się o 180 stopni. Ich tata został na Ukrainie i dziewczyny porozumiewają się z nim przez internet. Ale mają dobrą opiekę a ja obiecałam, że im we wszystkim pomogę - dodaje pani Mariola.

Zobaczcie zdjęcia z niesamowitej pomocy dla Elizawiety i innych Ukraińców w Starachowicach