- Nie ukrywam, że serce mocniej mi bije, gdy mój syn Miłosz pojawia się na starcie. Wiem, jak wiele takie zawody dla niego znaczą. Na co dzień trenuje w ostrowieckim klubie i jest w klasie pływackiej, więc pływanie stało się dla niego życiową pasją. W ciągu dnia syn poświęca treningom kilka godzin. Trenuje rano i po południu, a ja jako mama i wierna kibicka w jednym podziwiam jego determinację. Dzisiaj przyjechałam z nim do Kielc żeby go wspierać, bo wierzę w jego sukces- mówiła Anna Różalska- Gunia.
Mama Miłosza to jedynie jedna z gromadki osób, która tego dnia zajęła miejsce na widowni. O ile... miejsce oczywiście jeszcze było, bo na obiekcie przy ulicy Kujawskiej aż roiło się od rodziców, którzy podobnie jak Anna Różalska-Gunia wiernie dopingowali swoim potomkom w ich drodze do sportowego sukcesu!
Ten zaś sędziowie mierzyli na różnych dystansach. Mai Choińskiej wystarczyło jedynie 34,62 sekundy by pokonać dystans 50 metrów i sięgnąć po złoto w swojej grupie wiekowej.
Jak zdradziła 10-letnia zawodniczka kieleckiego MOSIR-u tuż po wyścigu: -Najpierw są nerwy, ale jak już jest się pod wodą to wszystko mija i liczy się tylko to, by dać z siebie wszystko. Ja pływam od 3 lat i naprawdę nie myślałam że w tak krótkim czasie uda mi się tak daleko w tym zajść. Aktualnie mam trochę statuetek i tytułów na swoim koncie, co bardzo mnie cieszy. Chociaż nie to jest dla mnie najważniejsze. Najważniejsze jest to żebym, bez względu na wyniki, cały czas pływała, walczyła i ciągle robiła to coraz lepiej- mówiła Maja Choińska.
Przez wszystkich startujących uczestników, a łącznie było ich aż 114 przemawiał podobny hart ducha, więc o łzach przy Kujawskiej nie było mowy. Zawodnicy i zawodniczki choć młodzi, bo w Małej Lidze startują dzieci w wieku od 10 do 11 lat rywalizowali ze sobą w iście pokojowej atmosferze, traktując zawody bardziej jako sprawdzian własnych możliwości niż wyścig z innymi rówieśnikami. Dojrzałe podejście dzieci do zawodów, z pewnością, wynikało z podejścia ich trenerów, którzy podczas zajęć wpajają młodocianym sportowcom, że sukces to nie ilość nagród na półce i wyróżnień oprawionych w ramki a ciężka praca i ciągłe postępy.
- Nie ma tu faworytów, nie ma tu przegranych. Te zawody służą temu, by dzieci zaobserwowały jakie poczynił postępy w pływaniu. Po wyścigu wiedzą jakie elementy powinny poprawić. Mają też wgląd na to, czy wystarczająco dobrze radzą sobie ze stresem towarzyszącym takim turniejom. Chcemy tym samym przyzwyczaić dzieci do tego, co z pewnością, ich czeka, czyli do wielkich imprez na skalę ogólnopolską, w których już trzeba wykazać się nie lada umiejętnościami i to zarówno psychicznymi jak i pływackimi. W Małej Lidze dzieci będą miały okazję potrenować jeszcze dwa razy w tym roku. Niedługo rozegrane zostaną takie zawody na pływalni w Busku, a później na finałowej odsłonie spotkamy się w Ostrowcu- mówił Grzegorz Bażant.
A o tym, jak przebiegają zawody ogólnopolskie można przy Kujawskiej przekonać się na własne oczy już niebawem, bo już 18 i 19 listopada właśnie, w Orce zagoszczą zawodnicy z całego kraju, którzy przybędą do Kielc, by wziąć udział w ogólnopolskich zawodach pływackich rozgrywanych w kategorii wiekowej od 12 do 15 lat. Sądząc po dzisiejszej frekwencji podczas zawodów Małej Ligi, listopadowy turniej zapowiada się ciekawie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?