Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Erwin Nowik, zawodnik KSZO 1929 Ostrowiec: Cieszę się, że tu jestem

Redakcja
Erwin Nowik jest pewnym punktem defensywy KSZO 1929 Ostrowiec. Jego wiernymi kibicami są tata, dziewczyna Sandra i 10-letni siostrzeniec Oliwier.

W niedzielę czeka was trudne zadanie. O godzinie 17 zagracie na wyjeździe z Sołą Oświęcim, która jest głównym kandydatem do wygrania rywalizacji w trzeciej lidze. Sprawicie niespodziankę?

To prawda, jest to dla nas duże wyzwanie. Ale, jak zawsze, jedziemy z nastawieniem, żeby tam wygrać. Tak podchodzimy do każdego spotkania, ale wiadomo, że nie zawsze udaje się to zrealizować. Oczywiście, ja chciałbym, żeby Wisła Sandomierz wygrała rywalizację w trzeciej lidze, bo występowałem w tym klubie i dobrze wspominam grę w tym zespole. Ale Soła rzeczywiście jest mocna kadrowo i na pewno jest kandydatem do awansu.

Największe atuty Soły?

Jest mocna w ofensywie. Ma zawodników, którzy grali w wyższych ligach. To mocny zespół, ale na pewno do ogrania, nawet na swoim terenie. Potrzebna jest jednak mądra i konsekwentna gra całej drużyny, wtedy będzie można liczyć na niespodziankę w Oświęcimiu.

Waszym problemem na razie jest to, że gracie nierówno. Po dobrym meczu i pewnym zwycięstwie w Pucharze Polski z Granatem Skarżysko 4:1, przyszedł słaby występ i porażka z Garbarnią Kraków 0:2. W tym spotkaniu nie stworzyliście nawet jednej klarownej okazji do strzelenia gola. Co się stało?

To prawda, nie wyszedł nam ten mecz. Nie możemy ustabilizować formy, na razie gramy chimerycznie. Ale mam nadzieję, że ten kryzys jest za nami i teraz nam "odpali", zaczniemy regularnie zdobywać punkty.

Występowałeś w Orlętach Radzyń Podlaski i Wiśle Sandomierz. Z perspektywy czasu jesteś zadowolony, że wróciłeś do rodzinnego Ostrowca?

Oczywiście. Zawsze powtarzałem, że gra dla KSZO to dla mnie jest cel numer jeden. Cieszę się, że tu jestem i w końcu jestem wartościowym graczem, bo wcześniej w tym "starym" KSZO nie miałem takiej możliwości.

Defensywę macie zgraną i doświadczoną - Ty, Marcin Grunt, Michał Stachurski, Klaudiusz Łatkowski...

To prawda. Z Marcinem Gruntem gra mi się bardzo dobrze. Myślę, że Marcin też by tak powiedział (śmiech). Klaudiusz i Michał to również dobrzy zawodnicy. Myślę, że mamy dobrą defensywę.

Twoja rodzina regularnie chodzi na mecze KSZO 1929 rozgrywane w Ostrowcu?

Moja dziewczyna Sandra jest praktycznie na każdym spotkaniu, jeśli pozwalają jej obowiązki zawodowe. Bardzo się z tego cieszę. Mój tata też chodzi na mecze. A moim najmłodszym kibicem jest 10-letni siostrzeniec Oliwier, który też trenuje piłkę. Gra w KSZO Junior. Jest napastnikiem, może to i lepiej (śmiech).

Jak masz trochę wolnego czasu, to co wtedy najchętniej porabiasz?

Spędzam go z Sandrą. Lubimy wyjść do kina, obejrzeć dobry film, wyjść na spacer, spotkać się ze znajomymi, z przyjaciółmi.

Odrodzi się KSZO i w przyszłym sezonie powalczy o awans do drugiej ligi?

Mam nadzieję. Jest fajna ekipa. Myślę, że w tym sezonie się zgramy i w przyszłym sezonie powalczymy o wyższe cele, nie tylko o spokojne utrzymanie, czy miejsce w pierwszej piątce. Na pewno potencjał w tym zespole jest duży i wierzę, że go wykorzystamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie