Euro w Serbii. Koniec turnieju dla Lijewskiego?

Istnieje prawdopodobieństwo, że reprezentant Polski naciągnąl lub naderwał boczne więzadło kolanowe. Zawodnik przejdzie jeszcze dodatkowe badania, które, miejmy nadzieję, nie potwierdzą tego czarnego scenariusza.

Prawy rozgrywający Rhein-Neckar Lowen i reprezentacji Polski w 43 minucie przegranego 18:22 spotkania z Serbią zdobył bramkę i przy upadku został uderzony w kolano przez jednego z rywali.

Wygladało to na mocne stłuczenie, ale prawdopodobnie kontuzja jest poważniejsza - mogło zostać uszkodzone więzadło boczne kolana. Dziś rano Lijewski nie mógł poruszać stawem kolanowym. Jego udział we wtorkowym spotkaniu ze Słowacją będzie więc niemożliwy, a istnieje groźba, że Lijewski będzie musiał wracać do Polski. Zawodnik przejdzie jeszcze dodatkowe badania, które, miejmy nadzieję, nie potwierdzą najgorszego.

Na prawym rozegraniu trener Bogdan Wenta ma do dyspozycji jeszcze Mateusza Zarembę z Vive Targi Kielce, na tej pozycji może grać również Robert Orzechowski lub gracze praworęczni - Mariusz Jurkiewicz i Grzegorz Tkaczyk.

Istnieje możliwość wymiany dwóch zawodników na rezerwowych, ale może do tego dojść dopiero po zakończeniu pierwszej fazy turnieju (będzie można wymieć jeszcze jednego po drugiej fazie turnieju). Lijewskiego nie może zastąpić grajacy na prawym rozegraniu kielczanin Mariusz Jurasik, ponieważ nie był on zgłoszony przed mistrzostwami do szerokiej, 28-osobowej kadry. W tym gronie jest tylko jeden prawy rozgrywający - Paweł Paczkowski z Orlen Wisły Płock.

Przed mistrzostwami Europy kontuzja (złamanie żebra) wykluczyła z kadry występującego również na prawym rozegraniu starszego z braci Lijewskich, Marcina. Kontuzje wyeliminowały również Sławomira Szmala, Bartłomieja Tomczaka i Tomasza Rosińskiego.