Europoseł Czesław Siekierski: - Najlepsza żywność to ta prosto od rolnika

Panie Pośle, to jubileuszowa edycja konkursu Rolnik Roku, towarzyszy Pan akcji i jej uczestnikom od samego początku.

Pięć lat jestem z Echem Dnia i rolnikami startującymi w tym pięknym przedsięwzięciu. Jego wartość tkwi w prezentacji pracy rolnika, trudu, jaki wkłada w wyprodukowanie żywności. Musimy sobie wszyscy zdawać sprawę z tego, że bez tej pracy, nie mielibyśmy zapewnionych podstawowych warunków do życia. Poprzez konkurs Rolnik Roku, Echo Dnia prezentuje problematykę rolnictwa, przybliża tematykę produkcji żywności i, co najważniejsze, uwidacznia ludzi związanych z rolnictwem i wsią.

Akcji Rolnik Roku towarzyszą konkursy Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich oraz Agrobiznes.

Echo Dnia prezentuje zatem całość życia na terenach wiejskich, ponieważ obejmuje kulturę, obyczaje i nowe pomysły na rolniczą działalność. Koła gospodyń wiejskich zdecydowanie przyczyniają się do podtrzymywania tradycji, ukazywania twórczości ludowej. Dlatego tak ważne jest prezentowanie i docenianie ich działań. Brakuje informacji, że koła gospodyń wiejskich obchodzą 150-lecie swojej działalności.

Jubileusz pięciolecia konkursu skłania do pytania, jak w ciągu tych lat zmieniło się świętokrzyskie rolnictwo?

Począwszy od wejścia do Unii Europejskiej 12 lat temu, świętokrzyskie rolnictwo nabrało znacznego tempa rozwoju. Szerokie dotacje pozwoliły na rozwój części gospodarstw, specjalizacje, zakupy maszyn. Rolnicy korzystając ze wsparcia stale idą do przodu, ostatnie trzy lata, to także czas, kiedy gospodarze, mimo kryzysu, nie stanęli w miejscu. Miejmy na uwadze, że rozwój wsi, to nie tylko rolnictwo, ale także inwestycje poczynione w gminach, jak remonty dróg, szkół, budynków publicznych, kanalizacje i inna infrastruktura. Nie ma gminy w naszym regionie, która nie skorzystałaby z dofinansowań unijnych.

Wspomniał Pan Poseł o kryzysie. Czy jest szansa, że w niedługim czasie zostanie zażegnany?

Ostatnie dwa lata są dla rolników bardzo ciężkie. Spadek cen żywności na rynkach światowych, a także w Europie, embargo rosyjskie, nadwyżka podaży nad popytem powodują, że kwoty, jakie rolnicy mogą uzyskać za produkty nie są zadawalające. Na szczęście zauważamy na ryku już wzrost cen mleka. Można liczyć, że producenci mleka będą otrzymywać lepsze ceny.

Mleko to jedna z gałęzi produkcji rolnej na terenie Świętokrzyskiego. Jak Pan widzi sytuację pozostałych?

Rolnictwo świętokrzyskie jest wciąż bardzo rozdrobnione, proces koncentracji przebiega bardzo powoli. Mamy nadal wiele małych gospodarstw, w których trudno o utrzymanie wyłącznie z działalności rolnej. Dlatego należy wspierać tworzenie dodatkowej działalności pozarolniczej jako źródła dodatkowego dochodu.

W jaką działalność warto zainwestować?

Hodowla bydła mięsnego nie wymaga budowania specjalistycznych obór, można wyremontować i dostosować do potrzeb stare budynki. Ponadto nie wymaga tak rygorystycznych wymogów paszowych i innych standardów, jak w przypadku hodowli krów mlecznych. I co ważne, mięso wołowe nie jest tanie, brakuje dań przyrządzanych na jego bazie w restauracjach i zajazdach, a przecież ma bogate walory smakowe i zdrowotne. Odnotowuje się znaczne braki tego towaru na rynku. Uważam, że bydło mięsne mogą  jednocześnie hodować nawet osoby pracujące zawodowo poza rolnictwem. Druga droga na dodatkowe dochody to działalność przetwórcza i sprzedaż bezpośrednia. Tu dużą rolę powinny odegrać rząd i samorząd. Powinny bowiem stworzyć optymalne warunki dla działań i możliwości przetwarzania i sprzedaży bezpośredniej przez rolników.

Od czego zacząć zatem budowę patriotyzmu lokalnego?

Należałoby utworzyć gospodarstwa edukacyjne, do których mogłyby przyjeżdżać wycieczki szkolne. Młodzi ludzie zobaczyliby, jak żywność jest produkowana. Mieliby okazję zapoznać się, jak produkowane jest mleko, jak mielona jest mąka, czy hodowana trzoda. Doceniliby jakość produktów, ale też i pracę rolnika. Kto ma docenić naszych gospodarzy, ich pracę, jeśli nie my sami? Uczmy od najmłodszych lat, że to co dobre, jest nasze. Niekoniecznie musi pochodzić z dużego marketu. Najlepsze jest prosto od rolnika.