Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euroubojnia w Jędrzejowie - rolnicy bez pieniędzy

PCH
Niektórzy rolnicy starają się jeszcze o zwrot pieniędzy, które zalegała im Jędrzejowska Euroubojnia. Wielu pogodziło się już ze stratą.

Krajobraz po upadku

Na gruzach firmy Duda Bis powstały Zakłady Mięsne Duda Silesia, a od 29 grudnia 2010 roku - Zakłady Mięsne Silesia. Zakłady wybierają się na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Kieruje nimi Krzysztof Woźnica, były wiceprezes Duda Bis. "Spółka kontynuuje tradycje zakładu przetwórstwa mięsnego założonego przez rodzinę Duda, które sięgają 1989 roku. W wyniku przeinwestowania większość firm należących do rodziny Dudów upadała. Spółka Zakłady Mięsne Duda Silesia powstała w wyniku szeregu przeobrażeń funkcjonalnych i kapitałowych w grupie Duda i nie jest w żaden sposób związana kapitałowo, ani też personalnie z rodziną Dudów. Ponad 80 procent kapitału spółki należy do trzech polskich inwestorów indywidualnych, a niecałe 20 procent udziałów objęły fundusze inwestycyjne - czytamy na stronie internetowej firmy.

Jeuroubojnia

Jeuroubojnia

W całej Polsce są dziesiątki rolników, którzy oddali do jędrzejowskiej euroubojni tuczniki i to tej pory nie odzyskali za nie pieniędzy

Siedmiu rolników pozwało zarząd upadłej Euroubojni w Jędrzejowie, aby odzyskać pieniądze za dostarczone tuczniki. Zakład nie zapłacił im ponad 280 tysięcy złotych. Sąd Okręgowy w Katowicach rozpatrzy we wtorek apelację od wyroku.

W powiecie jędrzejowskim jest wielu rolników, którzy nie odzyskali jeszcze pieniędzy. - Znam kilku, którzy stracili po kilkanaście tysięcy złotych - mówi Edmund Kaczmarek, starosta powiatu jędrzejowskiego. Starostwo również ma zaległe pieniądze za udziały, które odsprzedało firmie. Dotychczas odzyskało 30 tysięcy złotych, a jeszcze ubiega się o zwrot 40 tysięcy złotych. - My jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że naszym dłużnikiem jest nie Euroubojnia, lecz firma Duda Bis, która też jest w upadłości, ale są większe szanse odzyskania pieniędzy - mówi Edmund Kaczmarek.

Jednym z poszkodowanych rolników jest Adam Gajos z Potoka Wielkiego. - Nie odzyskałem 13 tysięcy złotych, ale są ludzie w naszym powiecie, którzy mają po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jeśli ludzie żyje z kredytu, to są po czymś takim w tragicznej sytuacji - mówi Adam Gajos. Wiem, że niektórzy jeszcze próbują w jakiś sposób odzyskać pieniądze, ale tak naprawdę sami nie wierzą, że im się to uda. Ja złożyłem dokumenty u syndyka, złożyłem też zeznania na policji. Myślałem również o tym, żeby skierować sprawę do sądu, ale trzeba było zapłacić 10 procent kwoty, którą mi zalegają. Stwierdziłem, że nie ma sensu. Po co mam się pchać w dodatkowe koszty po to, żeby mieć wyrok - papier, który sobie włożę do szuflady - rozkłada ręce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie