MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eurowybory 2009. Kampania do Parlamentu Europejskiego od kuchni

Paweł WIĘCEK [email protected]
Kto zasnął za kółkiem, a komu przegrzało się auto? Kto wydał wybór Pieśni Maryjnych? Komu przyjaciele podarowali w prezencie piosenkę wyborczą?

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2009. Kandydaci, sondaże, wyniki w serwisie EUROWYBORY

Zakończona dziś kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego miała różne oblicza. Przez półtora miesiąca kandydaci stawali na głowie, by wkupić się w łaski wyborców. Chętnie sięgali po sprawdzone metody, ale nie stronili też od nowatorskich środków promocji.

Tradycyjne gadżety: ulotki, długopisy czy koszulki, często kandydaci osobiście wręczali ludziom na ulicach świętokrzyskich miast. Często pomagali im w tym partyjni liderzy.

ORYGINALNY SIEKIERSKI

Największą oryginalnością wykazał się jednak Czesław Siekierski, "jedynka" na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wydał wybór Pieśni Maryjnych oraz jeden numer "Gazety Siekierskiej". - Chodziło o to, by powiedzieć coś o swoim życiu, rodzinie - mówi Siekierski.

To nie wszystko. W prezencie od swoich przyjaciół otrzymał utworów muzyczny zatytułowany "Piosenka Siekierska". Słowa napisał znany poeta Adam Ochwanowski, muzykę skomponował Bronisław Opałko, czyli słynna Genowefa Pigwa. Opałko zresztą tą piosenkę wykonuje.

POJEDYNKI POLITYCZNE

W tej kampanii zapanowała też moda na debaty. Oglądaliśmy i słuchaliśmy pojedynków sam na sam i w szerszym gronie. - Wszystkie inne metody informowania o sobie się powtarzały. Debaty, które są rzadkim zjawiskiem, były teraz częstym narzędziem wyborczej walki - zauważa Jacek Włosowicz, kandydat z list Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego tak spodobały się politykom? - Bo można przedstawić swój pogląd i przy odrobinie umiejętności zapędzić przeciwnika w kozi róg - wyjaśnia Włodzimierz Wielgus z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Wielość debat to znak kampanii wyborczej na europejskim poziomie - dodaje Konstanty Miodowicz.

Rekordzistami na tym polu są bez wątpienia trzej kandydaci: Andrzej Szejna z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Konstanty Miodowicz z Platformy Obywatelskiej oraz Czesław Siekierski. - Miałem 20 debat w różnych konfiguracjach. W przeciwieństwie do niektórych polityków przyjmowałem wyzwanie od każdego - mówi Szejna i, jak sam podkreśla, dziś stoczy ostatni w tej kampanii pojedynek z Wojciechem Wierzejskim w Krakowie.

- Przyjąłem wyzwanie, bo chcę zrobić wszystko, żeby jego ugrupowanie nie przeszło progu wyborczego - deklaruje.

Udział w debatach ceni sobie i Konstanty Miodowicz. - Uczestniczyłem w 30. Jestem zadowolony, bo miałem możliwość skonfrontowania swojej oferty wyborczej z konkurentami - mówi. Czesław Siekierski wystąpił w 10 debatach w mediach oraz w 15 organizowanych przez uczelnie i inne organizacje.

TYSIĄCE KILOMETRÓW

Obok debat dużą rolę odgrywały spotkania kandydatów z wyborcami. Odbyły się ich setki. Każdy przemierzył tysiące kilometrów, by porozmawiać z ludźmi. Prawdziwy maraton wizyt przeszedł Czesław Siekierski. - Średnio w weekendy miałem 7 spotkań dziennie. Kursowałem od Nowego Sącza po Skarżysko. Starałem się być wszędzie - mówi.

Nie próżnował też Andrzej Szejna i Konstanty Miodowicz, którzy spotykali się z wyborcami w całym okręgu, a więc zarówno w Świętokrzyskiem, jak i w Małopolsce. - Jeździłem po całym okręgu wyborczym z północy na południe i z zachodu na wschód - mówi Miodowicz.

Włodzimierz Wielgus i Jacek Włosowicz tak daleko się nie zapuszczali. Ograniczyli się do wizyt tylko na terenie naszego województwa. Ale mimo to mają na swoim koncie setki spotkań w wielu miejscowościach.

CHWILE STRACHU I RADOŚCI

Z podróży po polskich drogach nierzadko wynikały chwile grozy. - Na spotkania jeździłem samochodem z lawetą, na której był mój billboard. Jak wiadomo, taka laweta zachowuje się jak żagiel. Kiedy dwa tygodnie temu nad regionem przeszła nawałnica, laweta nagle jechała na dwóch kołach. Na szczęście, się nie wywróciła - opowiada Miodowicz.

Z wyczerpania Konstantemu Miodowiczowi zdarzyło się raz… usnąć za kółkiem! - Ocknąłem się wjeżdżając na krawężnik w Skarżysku. Potraktowałem to jak ostrzeżenie. Teraz robię sobie przerwę, kiedy tylko poczuję zmęczenie - mówi.
Włodzimierzowi Wielgusowi z kolei kilka dni temu w trasie przegrzał się silnik. - Jakoś dotarłem do Kielc, ale musiałem odstawić auto do mechanika - mówi.
A jakie przyjemne chwile najbardziej zapadły politykom w pamięci? - Było mi miło, gdy ktoś mówił mi, że głosował na mnie pięć lat temu i zagłosuje teraz. Często spotykałem się z takimi sytuacjami - mówi Andrzej Szejna. - Bawiły mnie również sytuacje, w których brał udział mój 4,5-letni syn Juliusz. Na spotkaniach mówił, żeby głosować na tatusia. Tak było w Starachowicach, gdzie wyborca zapytał mnie, kto tu kandyduje: ja czy syn - śmieje się.

Włodzimierz Wielgus nie zapomni wzruszającego spotkania w Jurkowicach pod Opatowem. - Podeszła do mnie matka z córką, której pomogłem, gdy była ciężko chora. Dostałem w podzięce kwiaty - opowiada.

KAMPANIA MERYTORYCZNA

Tegoroczna kampania była krótka, ale bardzo intensywna i wyczerpująca. Kandydaci są raczej zgodni co do tego, że generalnie była również merytoryczna i wolna od ciosów poniżej pasa. - Napięta atmosfera polityki ogólnopolskiej nie trafiła do nas - mówi Jacek Włosowicz. - W przeciwieństwie do tego, co się dzieje na szczytach władzy, lokalnie kampania była spokojna - wtóruje mu Włodzimierz Wielgus. Nieco inaczej postrzega to Czesław Siekierski. - Pozytywnie oceniam kandydatów z województwa świętokrzyskiego. Całość popsuł swoim podejściem Zbigniew Ziobro i Prawo i Sprawiedliwość, narzucając kampanię wojny, podziału i walki - uważa.

Jedno politycy podkreślają jak jeden mąż. - Kampania upłynęła pod znakiem dyskusji, ale ta dyskusja bardzo często ześlizgiwała się w kwestie, które nie miały nic wspólnego z problematyką europejską - uważa Konstanty Miodowicz. - Zbyt duży był udział spraw polskich, a za mało Europy - dodaje Andrzej Szejna.

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2009. Kandydaci, sondaże, wyniki w serwisie EUROWYBORY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie