Ewa Lalewicz z Sufczyc została Kobiecą twarzą regionu 2022 w powiecie staszowskim w kategorii Matki

Nasza laureatka mieszka w Sufczycach, wsi położonej w gminie Oleśnica i jest z nią związana od dzieciństwa. Tutaj rozpoczynała swoją edukację, tutaj wraz z mężem Jackiem i synem Sebastianem mieszka obecnie.

- Syn jest już dorosły dlatego nie ma go zbyt często w domu, jednak nadal mamy bardzo dobry kontakt. Studiuje na Uniwersytecie Pedagogicznym imienia Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie na kierunku bezpieczeństwo państwa i interesuje się sportem. Przez wiele lat był zawodnikiem klubu sportowego Piast Stopnica, a wcześniej ukończył Liceum Ogólnokształcące w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego w Ostrowcu Świętokrzyskim – mówi pani Ewa.

Zwyciężczyni naszego plebiscytu uwielbia podróże, a szczególnie upodobała sobie góry.

- Najmilej wspominam wspólne podróże po Polsce. Kocham góry i udało mi się "zarazić" tą miłością moich mężczyzn. Jednakże w przypadku syna sukces jest połowiczny, bo jednak trochę woli morze. Użyłam słowa: "wspominam", gdyż syn ma już swoje grono znajomych, więc i wspólne wyjazdy są rzadsze. Polecam jednak wszystkim rodzicom, którzy mają małe dzieci, aby wybrali się w Pieniny. To niezwykle malownicze góry i jest tam wiele szlaków turystycznych, z którymi mali turyści na pewno sobie poradzą – radzi 44-latka.

Jak pisaliśmy na początku Ewa Lalewicz zwyciężyła w kategorii Matki, dlatego nie mogliśmy nie zapytać jej o macierzyństwo.

- Dla mnie to stan ciągłego wyzwania, któremu trzeba sprostać, jednakże raz wychodzi lepiej, a raz gorzej. Jest to na pewno trudna rola bo bierze się odpowiedzialność za małego człowieczka, który pojawia się na świecie. Później on rośnie i okazuje się, że jemu wcale nie musi podobać się to, co podoba się nam. Najważniejsze to wpajać dzieciom szacunek do ludzi, miłość do zwierząt, pokazać, że świat jest piękny, czyli zrobić to, co w naszej mocy, by pokazać im dobro, a czy już ten dorosły człowiek będzie kiedyś z tego czerpał czas pokaże. Nie przeżyjemy za swoje dziecko życia i nie uchronimy go od popełniania błędów. Chociaż przestrzeganie syna przed różnymi trudnościami, zostało we mnie do dzisiaj – mówi.

Pani Ewa na co dzień pracuje jako terapeuta zajęciowy w Klubie Seniora.

- Uwielbiam tę pracę, gdyż daje mi wiele satysfakcji. Panie, z którymi pracuję tak motywują do działania, że jest to aż niewiarygodne. Same zmagają się z wieloma trudnościami: niepełnosprawnością, chorobami z racji wieku, a jest w nich tyle pasji i chęci poznawania świata, poznawania nowych rzeczy, że można tutaj przytoczyć znane powiedzenie "wiek to tylko liczba" – opowiada laureatka.

W wolnych chwilach pani Ewa czyta kryminały oraz słucha muzyki, a zwłaszcza poezji śpiewanej. Co ciekawe ma też inne bardzo interesujące hobby, jakim jest pisanie wierszy. Trzeba przyznać, że robi to całkiem dobrze czego dowodem mogą być jej sukcesy. W latach 2016-2018 nasza zwyciężczyni trzykrotnie startowała w Ogólnopolskim Konkursie Literackim imienia Zofii Korzeńskiej pod hasłem "Godność człowieka". Raz wygrała, a dwukrotnie stawała na drugim stopniu podium.

Dla pani Ewy najważniejsze jest zdrowie i dobro rodziny. -

Być może brzmi to banalnie, ale kto nie stanął oko w oko z ciężką chorobą w rodzinie, ten tego nie zrozumie. Po prostu życie samo nas uczy, co jest najważniejsze. Jeśli będziemy zdrowi, to będziemy mogli pracować, a co za tym idzie zarobić pieniądze i na potrzeby dnia codziennego, i na spełnianie marzeń – słyszymy.