Wieczór autorski Ewy Lipskiej zorganizowano w ramach spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki, które Miejska Biblioteka Publiczna w Starachowicach prowadzi we współpracy z Wojewódzką Biblioteką Publiczną. Wcześniej starchowicka biblioteka gościła u siebie takie sławy jak Andrzej Stasiuk, Antoni Libera i Małgorzata Kalicińska.
Ewa Lipska mówiła o swojej poezji, przyjaźni z Wisławą Szymborską.
- Poznałyśmy się, kiedy miałam 18 lat. Przyjaźniłyśmy się wiele lat. Nigdy nie rozmawiałyśmy o swojej poezji, nie czytałyśmy sobie swoich wierszy. Rozmawiałyśmy jak dwie kobiety, o błahostkach, sprawach najbanalniejszych pod słońcem - mówiła. Wspominała też wspólne wyjazdy.
- Kiedy żyli nasi panowie wybieraliśmy się na ryby nad Dunajec. Panowie w maluchu jechali z przodu, my z tyłu, a między nami puszka z dżdżownicami. Pamiętam, że ja nie byłam na nie odporna, obawiałam się, że mogą z tej puszki wyjść i dyskretnie podsuwałam puszkę w stronę Wisławy. Te wyjazdy organizowaliśmy najczęściej wtedy, kiedy w kraju były wybory… Spotkania w plenerze były pretekstem do rozmów. Żyliśmy wtedy bliżej siebie. Niektórzy w ogóle nie mieli telefonów. Żeby porozmawiać, trzeba było się spotkać - opowiadała.
Żartobliwie wyjaśniła, dlaczego nie pracuje w swoim wyuczonym zawodzie - studiowała malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych.
- Na szczęście dla polskiego malarstwa już nie maluję. Malarstwo interesuje mnie teoretycznie. Jakbym miała jeszcze raz studiować, studiowałabym matematykę - wyznała nieoczekiwanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
