- To było dokładnie o godzinie 15.47. Dzwonił mężczyzna, ale jego głos był przetworzony przez jakieś komputerowe urzą-dzenie. Oświadczył, że w sklepie jest bomba.- opowiadała ko-bieta.
- Zaraz później zadzwoniłam na numer 112 i opowiedziała co się stało. Powiedzieli, że ode mnie zależy decyzja o ewaku-acji. Powiedziałam, że trzeba ją z organizować, bo z takimi rze-czami nie ma żartów - relacjonowała kobieta.
Personel sklepu ewakuował klientów, zaalarmował też o zajściu pracownice apteki i poczty, które znajdują się w tym samym budynku. Właściciele samochodów wypełniających par-king przed sklepem, przestawili je gdzie indziej. Na miejsce przyjechali policjanci, strażacy i pogotowie. Policyjni pirotechni-cy z psem szkolonym w wykrywaniu materiałów wybuchowych przeszukali sklep. Alarm był fałszywy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?