- Jak jeżdżę z grupami wycieczkowymi, to prawie na każdym postoju życzliwi turyści przychodzą do mnie z odkryciem, że z rury cieknie woda - opowiada kierowca jednej z firm przewozowych.
- Trudno się na nich złościć, bo w sumie dobrze, że są czujni, że chcą pomóc. Ale czasami, gdy ktoś jest wyjątkowo namolny, to puszczają nerwy. Stałem kiedyś na postoju i podszedł bardzo marudny dziadek. Wyciągnął rękę, jakby chciał mi coś pokazać, ale zanim otworzył usta, napadłem na niego:
- Wiem, że cieknie mi z rury! Ale to normalny objaw! Wszyscy to mają!
A turysta tylko pokiwał głową ze zrozumieniem: - No tak, prostata!
Nie ma jak solidarność plemników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?