Do czytelnika dopiero 25 stycznia dotarła faktura wystawiona 8 stycznia z terminem zapłaty określonym na 21 stycznia. - Skąd taki poślizg? Dlaczego faktura tak długo szła? Czy będę musiał uiścić odsetki, które Gazownia Kielecka niechybnie naliczy? - pyta.
Piotr Sobierajewicz, dyrektor Gazowni Kieleckiej, przyznaje, że w styczniu były zachwiania w zakresie wysyłania faktur. Dotknęły one niedużą rzeszę odbiorców. - Posiadamy umowę z firmą, która miała problemy, nie wywiązywała się w sposób rzetelny z terminów, ale proces jest już opanowany i nie powinnio być jakichkolwiek zachwiań - wyjaśnia.
Wszyscy, którzy spotkali się z tą sytuacją, powinni zgłosić fakt do Gazowni Kieleckiej. - Wystarczy zadzwonic, napisać mejla czy zainterweniować na papierze. Należy podać numer faktury, terminy, a my to sprawdzimy. Gdy się potwierdzi, w takich przypadkach nie naliczamy odsetek - zapewnia dyrektor Sobierajewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?