Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fart Kielce przegrał z Pamapolem Wielton Wieluń

SAW, kw
20 bloków siatkarzy Farta Kielce nie wystarczyło by wygrać z Pamapolem Wielton Wieluń.
20 bloków siatkarzy Farta Kielce nie wystarczyło by wygrać z Pamapolem Wielton Wieluń. fot. Sławomir Stachura
Beniaminek siatkarskiej PlusLigi z Kielc jest w coraz trudniejszej sytuacji. W środę przegrał pierwszy mecz drugiej rundy play off, której stawką są baraże z wicemistrzem pierwszej ligi. Aby je sobie zapewnić Wieluń potrzebuje już tylko trzech zwycięstw, a Fart czterech, bo rywalizacja toczy się do czterech wygranych.

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Schuichi Mizuno, trener Pamapolu: - Mieliśmy w trzecim secie piłki meczowe, a mimo to nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Takie błędy nie powinny nam się przydarzać, bo przez to rywal się rozkręcił i musieliśmy grać piątego seta. Za mało było koncentracji w trzecim i czwartym secie, na szczęście lepiej już było w tym piątym, decydującym.

Dariusz Daszkiewicz, trener Farta: - Rzeczywiście przez pierwsze dwa sety i połowę trzeciego graliśmy źle i rywal to wykorzystał. W pierwszym secie oba zespoły prezentowały się słabiutko, a my popełniliśmy aż siedem błędów w ataku. To już nasza czwarta kolejna porażka, a trzecia w piątym secie. Musimy popracować nad tym, by w następnych meczach ta statystyka była korzystniejsza.

Zobacz zapis relacji live z meczu Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń

Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 2:3 (23:25, 16:25, 27:25, 25:12, 11:15)

Fart: Dobrowolski 1, Kapfer 14, Łuka 22, Szczerbaniuk 14, Zniszczoł 3, Jungiewicz 14, Lambourne (libero) oraz Kozłowski 1, Król 3, Kaminski 4.

Wieluń: Matejczyk 6, Antanowicz 21, Kapelus 15, Zajder 10, Buniak 6, Sarnecki 1, Milczarek (libero) oraz Stelmach, Babkow 2, Rybak 13, Błoński.

Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Piotr Dudek.

MVP meczu: Bartłomiej Matejczyk.
Widzów: 1500.

Przebieg: I set: 2:0, 4:2, 6:4, 8:5, 10:10, 13:13, 16:15, 20:19, 23:23, 23:25. II set: 0:4, 2:4, 5:8, 10:10, 12:16, 14:18, 15:24, 16:25. III set: 1:0, 1:3, 2:6, 4:8, 6:10, 11:13, 16:15, 17:20, 20:23, 24:24, 27:25. IV set: 0:1, 5:1, 8:3, 12:5, 16:6, 20:10, 23:11, 25:12. V set: 1:0, 3:3, 5:5, 7:8, 10:10, 10:13, 11:15.

Stare siatkarskie porzekadło mówi, że jak się nie wygrywa prowadząc w setach 2:0, to się przegrywa 2:3. Tym razem niestety się nie sprawdziło. Niestety, bo Fart przegrywał już 0:2, doprowadził do tie breaka, ale przegrał decydującą partię. I teraz bliżej baraży są gracze z Wielunia, z którymi w rundzie zasadniczej nasz zespół też sobie radził kiepsko. Na cztery mecze wygrał tylko jeden.

NA POCZĄTKU NIE ISTNIELI

W dwóch pierwszych setach kielecka drużyna praktycznie nie istniała. Mnóstwo zepsutych zagrywek, dziurawy blok i słaba skuteczność w ataku sprawiły, że goście bez większych kłopotów wygrali dwie pierwsze partie, zwłaszcza w tej w drugiej osiągając wielką przewagę.

SYGNAŁ DAŁ ŁUKA

Nic nie zapowiadało też powodzenia w partii trzeciej, w której goście kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i prowadzili już nawet 23:20. Ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął przyjmujący gospodarzy Piotr Łuka, który dobrymi atakami i umiejętnym obijaniem bloku, a nawet świetnymi serwisami, pociągnął drużynę i udaną akcją zakończył seta.

W kieleckiej drużynie odżyły nadzieje, która z wielką pomocą Łuki w czwartym secie zdemolowała wręcz rywala. Kapitalnie funkcjonował też kielecki blok. Kibice uwierzyli, że gospodarze odzyskali wiarę i poradzą sobie również w secie piątym. Ale niestety....

Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 2:3 (13.04... przez echodniaeu

Mówią kapianowie:

Mówią kapianowie:

Andrzej Stelmach, Pamapol: - Cieszymy się ze zwycięstwa, bo nie było łatwo. Fart zagrał przez 2,5 seta po prostu słabo, a potem się rozegrał i grał rewelacyjnie, szczególnie w czwartym secie. Udało nam się zwyciężyć w tej loterii jaką jest tie break, ale kolejne mecze będą pewnie równie zacięte.

Maciej Dobrowolski, Fart: - Gratuluję Andrzejowi. Chcę jak najszybciej ten mecz wyrzucić z głowy i myśleć o tym, co będzie w sobotę w Wieluniu. Chcę już myśleć o kolejnym spotkaniu i tylko to się liczy.

WIELUŃ ODPOCZĄŁ

Trener gości widząc co się dzieje w czwartej partii, mniej więcej od jej połowy dał odpocząć wszystkim swoim czołowym zawodnikom, którzy na początku ciągnęli grę - przyjmującemu Ukraińcowi Sergiejowi Kapelusowi, atakującemu Radosławowi Rybakowi i rozgrywającemu Bartłomiejowi Matejczykowi. Jak się okazało był to klucz do sukcesu. Cała "trójka" wypoczęta i zmobilizowana przypuściła atak w decydującej partii i Wieluń wyszedł na prowadzenie 13:11. Dwupunktowej przewagi już nie roztrwonił i po meczu w Kielcach jest krok bliżej na drodze do baraży. Ale kielczanie nie mogą się załamywać i długo rozpamiętywać tej porażki. Przegrali bitwę, ale to dopiero początek wojny. Kolejne starcie w sobotę w Wieluniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie