MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fart Kielce rozbił Pamapol Wielton Wieluń

SAW, kw
MVP meczu został wybrany Jan Król (z prawej).
MVP meczu został wybrany Jan Król (z prawej). fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Farta Kielce wygrali z Pamapolem Wielton Wieluń 3:0. Podopiecznym trenera Grzegorza Wagnera brakuje jednego zwycięstwa, aby grać w barażu o pozostanie w PlusLidze.

[galeria_glowna]

Mówią kapitanowie:

Mówią kapitanowie:

Maciej Dobrowolski, Fart: - Cieszymy się z tego zwycięstwa. Szybko wyrzuciliśmy z głów ostatnią porażkę w Wieluniu i to pokazuje, że jesteśmy mocni psychicznie. Jesteśmy także mocni fizycznie, dobrze przygotowani do tych meczów. Dziś kluczowy był pierwszy set, bo Wieluń wysoko prowadził, miał go pod kontrolą, a mimo to wygraliśmy na przewagi. Zagraliśmy bardzo dobrze, zarówno w przyjęciu, jak i w ataku, mocną naszą stroną była zagrywka. Mam nadzieję, że nie będziemy już musieli grać w sobotę w Kielcach, gdyż wszystko rozstrzygnie się w środę w Wieluniu.

Andrzej Stelmach, Pamapol: - Jak się nie wygrywa mając taką przewagę jak w pierwszym secie, to trudno wygrać spotkanie. To był najważniejszy moment. Gdy przegraliśmy tego seta, to chyba straciliśmy wiarę, że możemy jeszcze coś zrobić. Dziś Fart miał dobrą zagrywkę, która odrzuciła nas od siatki, dobre przyjęcie i to wystarczyło, by odnieść zwycięstwo. Przegraliśmy, ale mam nadzieję, że wygramy w środę u siebie i w sobotę wrócimy do Kielc.

Zobacz jak relacjonowaliśmy na żywo mecz Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń

Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 3:0 (28:26, 25:19, 25:22)

Fart: Dobrowolski 2, Kapfer 17, Łuka 6, Szczer-baniuk 4, Kaminski 9, Jungiewicz 0, Swaczyna (libero) oraz Król 16, Zniszczoł 0.

Wieluń: Matejczyk 1, Antanowicz 7, Kapelus 12, Zajder 8, Sarnecki 5, Babkow 9, Milczarek (libero) oraz Stel-mach 0, Rybak 1, Błoński 1, Buniak 0.

Sędziowali: Mariusz Gadzina i Wojciech Ka-sprzyk.

MVP meczu: Jan Król.

Widzów: 1 000.

Przebieg - I set: 0:6, 2:8, 4:12, 9:16, 16:20, 20:11, 22:24, 24:24, 26:26, 28:26. II set: 0:1, 4:4, 8:7, 14:11, 16:12, 20:15, 23:17, 25:19. III set: 1:0, 4:3, 8:4, 13:8, 16:10, 19:14, 23:18, 25:22.
SZOK W PIERWSZYM SECIE

Kielczanie rozegrali w niedzielę jedno z lepszych spotkań w ostatnim czasie, ale na początku kibice zgromadzeni w Hali Legionów przeżyli szok. Pamapol, najwyraźniej zmotywowany czwartkową wygraną u siebie 3:1, zaczął od mocnego uderzenia i objął prowadzenie 6:0. Wtedy Francuz Xavier Kapfer zdobył pierwszy punkt dla gospodarzy i ruszyło. Goście prowadzili jeszcze 2:8, potem 12:4, ale Fart z mozołem zaczął odrabiać stratę. Potężnymi serwisami zaczął nękać Wieluń Piotr Łuka, kielczanie poprawili też blok, a w miejsce słabo dysponowanego Sławomira Jungiewicza na atak wszedł Jan Król. I przewaga Wielunia topniała. Najpierw było więc 15:20, ale szybko zrobiło się 20:21. Trener Schuichi Mizuno ratował się czasami, niewiele to jednak dało. Goście co prawda znów odskoczyli i prowadzili 24:22, ale nie byli w stanie skończyć seta udaną akcją i ostatecznie Fart wygrał na przewagi. W tym momencie prezesowi klubu Mirosławowi Szczukiewiczowi, siedzącemu na trybunach w towarzystwie słynnego naszego byłego reprezentanta Wojciecha Drzyzgi (jego syn Tomasz Drzyzga gra w Farcie), humor wyraźnie się poprawił.

Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 3:0 (1.05... przez echodniaeu

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Grzegorz Wagner, trener Farta: - To jest cenne zwycięstwo, które przybliża nas do celu, ale to jeszcze nie koniec. W pierwszym secie wysoko przegrywaliśmy, ale nie miałem obaw o ten mecz, gdyż mieliśmy dziś bardzo dobre przyjęcie. Cieszy dobra postawa Janka Króla, cieszy dobry mecz libero Adama Swaczyny. Zresztą cały zespół zagrał dziś bardzo dobrze, na dobrym poziomie i zasłużył na pochwałę. Co trzeba zrobić, żeby wygrać w środę w Wieluniu? W takich meczach decydują niuanse, dyspozycja dnia, więc to trudne pytanie. Ale będziemy walczyć o to, by w środę zakończyć rywalizację i nie było już siódmego meczu.

Schuichi Mizuno, trener Pamapolu: - Pierwszy przegrany set zadecydował o porażce w całym meczu. Moja drużyna, jeśli przegrywa pierwszego seta, to z reguły przegrywa całe spotkanie. Byliśmy dziś słabsi od rywala.

MECZ KRÓLA

Przegrany w takich okolicznościach set miał wpływ na ekipę gości, która chyba straciła wiarę, że tak zmobilizowanego Farta, można jeszcze tego dnia pokonać. Inna sprawa, że kielczanie grali naprawdę dobrze, praktycznie w każdym elemencie. W ataku rozszalał się Jan Król, który rozegrał chyba pojedynek życia i po raz pierwszy w swojej karierze wybrany został najlepszym zawodnikiem meczu w PlusLidze. Kielczanie zagrali też świetnie w przyjęciu, a asami serwisowymi popisywał się nawet rozgrywający Maciej Dobrowolski. W efekcie kielczanie szybko rozstrzygnęli mecz i mają nadzieję, że w środę w Wieluniu ostatecznie zakończą rywalizację.

- Cieszę się, że zagraliśmy dobre spotkanie i jestem trochę zaskoczony, że to akurat mnie przypadła nagroda dla najlepszego zawodnika meczu. Pracowałem już wcześniej z trenerem Wagnerem i u niego nie ma stałej pierwszej "szóstki". Dziś dostałem szansę i udało mi się pomóc w tym zwycięstwie - mówił po meczu zadowolony Jan Król, atakujący Farta, który do Kielc trafił w styczniu już w trakcie sezonu z AZS Politechniki Warszawskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie