MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fart Kielce wygrał w Wieluniu!

Z Wielunia Krzysztof WILCZEK
fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Farta Kielce przełamali kompleks Wielunia! Po trzech porażkach wreszcie podopieczni Dariusz Daszkiewicza ograli zespół prowadzony przez japońskiego trenera Schuichi Mizuno 3:1.

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Schuichi Mizuno, trener Pamapolu: - To jest już nasz czwarty mecz, kiedy zaczynamy od 0:2 w setach. Musimy porozmawiać o tym dlaczego tak się dzieje. A co do meczu z Fartem to popełniliśmy za dużo błędów.

Dariusz Daszkiewcz, trener Farta: - Bardzo chcieliśmy się zrewanżować zespołowi z Wielunia za te trzy porażki i to nam się udało. Chociaż w trzecim secie wszystko zmierzało do tego, żeby mecz skończył się jak zawsze dla nas, ale potrafiliśmy wytrzymać i wygrać za trzy punkt, za co wielkie słowa uznania dla mojego zespołu. Bardzo dobrze grał Sławomir Jungiewicz, ale skręcił kostkę i nie mógł grać dalej, ale dobrze go zastąpili najpierw Janek Król, a potem Ludo Castard, dobra zmiana także Michała Kozłowskiego na rozegraniu.

Tak relacjonowaliśmy mecz Pamapol Wielton Wieluń - Fart Kielce na żywo

Pamapol Wielton Wieluń - Fart Kielce 1:3 (18:25, 19:25, 25:20, 23:25)
Wieluń: Sarnecki 1, Antanowicz 5, Stelmach 3, Matejczyk 1, Blanco Costa 9, Kapelus 21, Zajder 4, Babkow 0, Buniak 5, Rybak 11, Błoński 8, Milczarek (libero).

Fart: Jungiewicz 12, Zniszczoł 8, Kapfer 17, Król 5, Łuka 7, Szczerbaniuk 7, Castard 8, Dobrowolski 2, Kozłowski 0, Lambourne (libero)

Sędziowie: Maciej Maciejewski, Mariusz Gadzina.

MVP: Robert Szczerbaniuk.

Przebieg: I set. 0:4, 4:5, 7:8, 8:12, 11:16, 13:20, 17:23, 18:25. II set. 0:1, 3:3, 5:5, 8:7, 9:10, 11:11, 11:16, 14:18, 18:22, 19:25. III set. 1:0, 4:2, 4:4, 8:7, 11:8, 14:11, 16:13, 18:18, 20:20, 25:20. IV set: 3:0, 6:3, 8:5, 10:8, 12:12, 14:14, 15:16, 17:20, 20:22, 23:23, 23:25.

Sędziowie: Maciej Maciejewski, Mariusz Gadzina. Widzów: 1 100.

- Wreszcie, udało się! - mówił po meczu szczęśliwy trener Farta Kielce, Dariusz Daszkiewicz. Kielczanie mają się z czego cieszyć, bo do tej pory przegrali z Pamapolem Wielton Wieluń trzy razy.

ZABAWA CAŁĄ NOC

Do Wielunia siatkarze Farta pojechali w piątek i na sobotni poranek mieli zaplanowany trening w hali. Jednak wieluńska rzeczywistość musiała zweryfikować plany kielczan. Przez całą noc trwała impreza w hotelowym klubie, która skończyła się o 5.30, dopiero wtedy trenerowi i zawodnikom Farta udało się zasnąć i po śniadaniu, zamiast na trening kielczanie poszli … spać.

ZACZĘLI AGRESYWNIE

Siatkarze Farta sobotni mecz zaczęli z wysokiego "c". W pierwszym secie prowadzili 4:0, a później powiększali przewagę i pewnie go wygrali. Drugi set to także zdecydowana przewaga podopiecznych Dariusza Daszkiewicza, którzy rewelacyjnie w bloku nie grali (zaledwie cztery udane bloku w całym meczu), ale grali bardzo skutecznie w ataku i nie pozwalali gospodarzom kontrować. Prym w ataku Farta wiódł Sławomir Jungiewicz, który w dwóch setach zdobył 12 punktów (11 atakiem na fanatycznej skuteczności 69-procent!) i … na tym zakończył występ w sobotnim meczu ponieważ skręcił kostkę i w dwóch kolejnych setach jego miejsce na parkiecie zajmowali Jan Król i Ludovic Castard, których grę chwalił po meczu trener Daszkiewicz.

Pamapol Wielton Wieluń - Fart Kielce 1:3
Załadowane przez: echodniaeu. - Zobacz więcej sportowych i ekstremalnych wideo.

Mówią kapitanowie:

Mówią kapitanowie:

Andrzej Stelmach, Pamapol: - Patrząc na statystyki to wyglądają one podobnie, ale mecz przegraliśmy błędami własnymi. Psuliśmy bardzo dużo zagrywek, zwłaszcza nieryzykujących i to najbardziej boli, bo jak ktoś ryzykuje to błędy można wybaczyć.

Maciej Dobrowolski, Fart: - Jestem zadowolony ze wszystkich elementów. Z naszej gry, z wyniku i ze zmian, które trener robił, bo wszyscy zagrali i przyczynili się do tego, że w końcu wygraliśmy z Wieluniem. Jastrzębie wygrało w Olsztynie i będziemy chcieli walczyć o siódme miejsce, ale priorytetem dla nas jest utrzymanie ósmej pozycji

KOSZMAR NIE WRÓCIŁ

Do tej pory Fart przegrał z Wieluniem trzy razy, w ostatnim meczu 29 stycznia w Hali Legionów gospodarze prowadzili z drużyną Schuichi Mizuno 2:0 w setach by ostatecznie przegrać 2:3. Niewiele brakowałoby i w sobotnim meczu siatkarze Pamapolu także doprowadzili do tie breaku. Po wygranej trzeciej partii przez gospodarzy, w czwartej mecz toczył się piłka za piłkę, ale więcej zimnej krwi w końcówce zachowali siatkarze Farta i to oni cieszyli się z wygranej. Trzy ważne punkty zdobył Castard, a mecz zakończył atakiem w antenę Siegiej Antanowicz.

DUŻO BŁĘDÓW

Ilością błędów, które w sobotnim spotkaniu odgwizdali sędziowie można by spokojnie obdzielić kilka kolejek PlusLigi. Tylko w trzecim secie para sędziowska aż trzykrotnie odgwizdała przejście linii środkowej kielczanom, a Maciej Dobrowolski został ukarany żółtą kartą za komentowanie decyzji sędziowskich. Sędziowie także gospodarzom odgwizdywali sporo błędów przełożenia rąk czy dotknięcia siatki.

- Mecz ze strony drużyn wyglądał bardzo dobrze, ale ze tej trzeciej strony, było trochę kabaretu, jakaś noc kabaretowa - mówił po meczu Piotr Łuka, przyjmujący Farta.

W drugim meczu grupy 7-10 Jastrzębski Węgiel pokonał w Olsztynie Indykpol AZS UWM 3:1. Już w piątek Fart gra w Hali Legionów z Jastrzębskim Węglem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie