Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton: Boruc do F.C. "Łapu Capu"!

Leszek Kumański
A. Szczukiewicz
Krótka piłka: kibice futbolu w Polsce są wredni, ponieważ czepiają się reprezentacji za to, że Irlandia nam nakopała do… dumy…A przecież wszyscy widzieli, że to nie gra Polaków raziła, lecz słońce, które poraziło Boruca!

Słońce było do tego stopnia stronnicze, że raziło Boruca i przed przerwą i po zmianie stron! Okazało się, że gdy nasz geniusz bramki przeniósł się na drugą stronę boiska, perfidne słońce zrobiło to samo i nadal świeciło w zakochane w Sarze Mannei oczy wielkiego Króla (boiska) Artura. Przeciwko nam również wiał wiatr! I do przerwy i po przerwie! Przeciwko nam grało wreszcie nierówne boisko, a wiadomo, że polscy gwiazdorzy, mistrzowie techniki, grający na co dzień w Realu Madryt i Barcelonie, przyzwyczajeni są do gładkich jak stół boisk, w przeciwieństwie do amatorów z Irlandii, którzy grywają wyłącznie na angielskich boiskach - kartofliskach pełnych muld i lejów po bombach…No i zawiść! Boruc poślizgnął się na ślinie opluwających go, irlandzkich kibiców…Dobrze, że nie kopnął tej piłki podanej przez Żewłakowa, bo mógłby sobie złamać nogę…A przecież w sporcie - zdrowie najważniejsze! Tak naprawdę to my wygraliśmy mecz 5:0, ponieważ wszystkie bramki w tym meczu to nasza zasługa! Powinniśmy dostać nagrodę fair play, za najbardziej dżentelmeńską grę w historii mistrzostw świata.

Nie rozumiem też czepiania się trenera Beenhakkera za to, że zespół nasz przypominał zbieraninę kolesi, którzy spotkali się po raz pierwszy przed stadionem na pięć minut przed meczem i nawet nie zdążyli ustalić czy grają dzisiaj w piłkę nożną, rugby, pokera, czy cymbergaja…Złośliwi twierdzą, że to na skutek poświęcenia przez trenera całego, wolnego czasu Feyenoordowi, zamiast polskiej reprezentacji. Oczywista potwarz! Zatrudniliśmy genialnego trenera, który wie co robi, Feyenoordowi wychodzi to na dobre, dlatego trener powinien odważnie pójść dalej: wyjechać na stałe do Holandii a polską reprezentację prowadzić tylko w czasie wolnym od trenowania Feyenoordu…Na przykład przez pięć minut w niedzielę w przerwie obiadowej pomiędzy drugim daniem a deserem!

Z Boruca też proszę zejść! Jeśli ktoś zarabia tyle szmalu - musi być zawodowcem i w odpowiedniej rubryce określającej wykonywaną pracę wpisywać: "zawód". Zawodzi bowiem zawodowo i dla zawodowych kibiców nie jest to, od pewnego czasu, żadnym zawodem. Sądzę, że Artur Boruc powinien zostać laureatem Kwadratowej Piłki w plebiscycie na najśmieszniejszego bramkarza Europy oraz stanąć między słupkami drużyny F.C. "Łapu Capu". Jak nikt zasłużył na ten zaszczytny, kabaretowy tytuł!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie