ZOBACZ TAKŻE:Do zobaczenia - odcinek 11 - maj 2017
Bojkotowanie festiwalu przez artystów rozpoczęło się, gdy prezes TVP Jacek Kurski miał zablokować występ Kayah w Opolu. Według nieoficjalnych informacji powodem tej decyzji miały być niektóre wypowiedzi artystki oraz jej udział w manifestacji Komitetu Obrony Demokracji. Wielu artystów solidaryzuje się z piosenkarką i odmawia udziału w słynnym festiwalu. Z występu na opolskiej scenie, poza Kayah, zrezygnowały takie gwiazdy jak Andrzej Piaseczny, Maryla Rodowicz, Kasia Nosowska, Kasia Popowska, Michał Szpak i zespół Kombii.
W niedzielę do bojkotu odniósł się Konrad Smuga, który miał reżyserować trzy koncerty podczas festiwalu - dwa pierwszego dnia i jeden ostatniego. W długim oświadczeniu wyraził żal nad zaistniałą sytuacją, jednocześnie poinformował o rezygnacji w przedsięwzięciu:
"W tym roku, w opolskim amfiteatrze rozsiała się polityka we wszystkich barwach i odmianach. Współczuję Maryli rodzinnej tragedii, ale także koszmarnego "hejtu" "kolegów" z branży, których czasami nazywa się "jedną wielką artystyczną rodziną". Współczuję władzom TVP, że prawdopodobnie musiały ugiąć się pod naporem polityków i mniej przychylnie patrzeć na pewne nazwiska artystów planujących występ w Opolu. Współczuję wykonawcom, że pod naporem polityków, a często za sprawą ich manipulacji musiały opowiedzieć po jednej albo drugiej stronie tego konfliktu. Współczuję całej ekipie festiwalu, bo wiem jak ciężko od kilku miesięcy pracowała na jego sukces. Wreszcie współczuję sobie, że musiałem napisać taki list..."
Na koniec kielczanin zapowiada swoją rezygnację z reżyserowania koncertów w Opolu:
"W poniedziałek poproszę Dyrekcję Festiwalu o zwolnienie mnie z danego słowa w sprawie z reżyserii koncertów podczas tegorocznego festiwalu w Opolu. Nie dlatego, że opowiadam się po którejś ze stron. Dla mnie obie są równie winne zaistniałej sytuacji. Po prostu nie chcę brać udziału w imprezie, która na wiele lat podzieli polskie środowisko artystyczne na tych lepszych i na tych gorszych zostawiając na nim wielką "bliznę"...".
W rozmowie z "Echem Dnia" w niedzielę Konrad Smuga zapewnił, że nie jest to z jego strony żaden gest polityczny. - Proszę nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków - mówił kielczanin i zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiał z dyrekcją festiwalu. - Jeżeli okaże się, że będę musiał pracować nad koncertami, to zrobię to. W końcu dałem słowo, a to jest właściwie jednoznaczne z podpisaniem umowy - zaznacza reżyser.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?