Festyn Rodzinny "TAK! dla rodzin zastępczych" w kieleckim Parku Miejskim. Zdjęcia

- Staramy się pomagać rodzinom zastępczym na różne sposoby, na przykład poprzez takie wydarzenia. Promujemy idee rodzicielstwa zastępczego, bo wiadomo, że każde dziecko zasługuje na rodzinę. Jeśli nie może być to ta biologiczna, to niech będzie to zastępcza - mówiła Grażyna Kuna, liderka koła kieleckiego stowarzyszenia Polska 2050 oraz koordynatorka regionalna akcji "Razem dla Rodzin Zastępczych". - To nie jedyna inicjatywa, jaką podjęliśmy. Przed świętami przeprowadziliśmy akcję witaminową, dostarczaliśmy dzieciakom żelki, soczki, owoce. Pomagaliśmy odświeżyć plac zabaw dla najmłodszych z rodzinnego domu dziecka w Kielcach - dodała.

Na niedzielny festyn zaproszone zostały również rodziny ukraińskie. - Są dzieci z Ukrainy, które uczą się w Szkole Podstawowej numer 32. Będą dla nas występować. Chcemy je zintegrować z dziećmi polskimi, poza tym uważamy, że Kielce, jak i cała nasza ojczyzna są w tej chwili dla nich domem zastępczym - tłumaczyła Grażyna Kuna.

Data pikniku została wybrana nieprzypadkowo, 30 maja wypada bowiem polski Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. Gości odwiedzili przedstawiciele Ośrodka Rodzinnej Pieczy Zastępczej w Kielcach, którzy objaśnili wszystkim zainteresowanym, jak zostać rodzicem zastępczym. Była też rodzina zastępcza, która opowiedziała o swoich doświadczeniach. Na scenie wystąpili członkowie grupy "Błąd systemu", zespołu break dance ze Skarżyska-Kamiennej, Szkoła Tańca "Dance", wokalistka Daria Szymańska. Były gry i zabawy sportowe. Najmłodsi bawili się z maskotką tetrapoda i oglądali zabytkowy wóz strażacki. Swoje wyposażenie pokazywali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Kielce-Niewachlów.

Na festyn przyjechał też senator Jacek Bury z Lublina.

- Zaprosili mnie tu działacze Polski 2050. Na festynie poruszany jest bardzo istotny temat pieczy zastępczej, wychowania dzieci, które są pozbawione swoich rodziców. Ja mam dla tych dzieciaków otwarte serce, tak samo, jak dla tych, którzy troszczą się o to, by Polska wyglądała trochę bardziej przyjaźnie dla obywatela. Dlatego tu jestem - mówił.