Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filc i spółka", czyli małe... wielkie dzieła sztuki w Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach

MB
Szmacianki przez duże S- tak w skrócie podsumować można wystawę, którą 6 października otwarto w Galerii Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach!

,,Filc i spółka" to dzieła Anny Narzymskiej-Prauss, która w ubiegłym wieku zasłynęła ze swoich nietuzinkowych projektów zabawek wykonanych z tytułowego filcu. Artystka, której 20 rocznica śmierci przypada właśnie na rok 2017, była związana z naszym miastem, ponieważ w latach od 1946 roku aż do 1997 roku mieszkała w Kielcach, gdzie poślubiła rodzimego malarza Ryszarda Staussa.

Talent i pracowitość to tym dwóm cechom Anna Narzymska-Prauss zyskała uznanie wśród wielu artystów plastyków nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Opracowane przez nią prototypy szmacianych lalek, od drugiej połowy lat czterdziestych były niezwykle popularne, jednak... w stolicy. Co ciekawe, artystka, która większą część swojego twórczego życia spędziła w Kielcach, nie była zbyt znana w naszym mieście. Na szczęście, dzięki pracowitości tym razem kurator wystawy, czyli Anny Myśliwiec o twórczości Anny Narzymskiej-Prauss znów jest głośno. A świadczy o tym, chociażby dzisiejszy wernisaż w Muzeum Zabawy i Zabawek, który mimo kapryśnej i deszczowej aury przywiódł do siedziby muzeum przy Placu Wolności mnóstwo tutejszych entuzjastów sztuki, no i oczywiście... dzieci, bo kto inny, jak nie najmłodsi są najlepszym krytykami w kwestii zabawek?

- Uważam, że te zabawki są bardzo starannie wykonane. Szczerze powiem, że moim zdaniem niewiele różnią się od tych szmacianych lalek, jakimi bawimy się teraz. Chociaż ja wolałabym bawić się tymi stworzonymi przez Annę Narzymską-Prauss, bo są ładniejsze i bardziej kolorowe. Najchętniej sięgnęłabym po te drobne laleczki, które mają około 2 centymetrów, bo są niesamowite. Nawet teraz, kiedy jest tyle zabawek na sklepowych półkach, nie spotkałam się z takimi maleńkimi szmaciankami- zdradzała Julia Obara

Biorąc pod uwagę fakt, iż powyższe słowa padły z ust kilkuletniej bywalczyni muzeum, jasnym staje się, że wystawa ,,Filc i spółka" jest warta zobaczenia! Oglądając małe eksponaty, o których wspominała cytowana dziewczynka, wcale nie trzeba wytężać wzroku, bo oczy same otwierają się szeroko odbiorcom ze zdumienia, bo aż trudno wyobrazić sobie proces tworzenia zabawek takich gabarytów przez artystkę, jednak te małe szmacianki, bez wątpienia, świadczą o tym, że plastyczka miała ogromny talent!

Jej prace wręcz urzekały widzów swoją formą... a warto dodać, że byli to większości dorośli odbiorcy! Jak żartował na spotkaniu honorowy gość, czyli Czesław Gruszewski wiceprezydent Miasta Kielce ,,Będąc dziadkiem, człowiek wreszcie ma pretekst, by na nowo się bawić! Teraz mogę kupić na przykład kolejkę elektryczną i nikt nie będzie mi się dziwił..."
I rzeczywiście, sądząc po uśmiechach na twarzach dorosłych podczas wernisażu, czerpali oni wiele radości, z tego, że mają okazję podziwiać zabawki, które zapewne kojarzą im się z czasami dzieciństwa. Nic tak bowiem nie przywołuje wspomnień beztroskich dni, jak właśnie szmaciana lalka pochodząca z lat 40 lub 50.
Stąd, można uznać, że wystawa w Muzeum Zabawy i Zabawek jest doskonałą propozycją kulturalną zarówno dla babć, jak i wnucząt, bo ,,łączy pokolenia".

Jak relacjonowała Anna Myśliwiec- Na ekspozycję składają się zabawki pochodzące zarówno ze zbiorów Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach, jak i ze zbiorów Ośrodka Wzornictwa Nowoczesnego Muzeum Narodowego w Warszawie. To, co możemy tu zobaczyć to przede wszystkim szmaciane lalki, które swoją formą nawiązują do tradycji ludowych, a są wykonane z takich materiałów, jak filc, wełna, płótno, skóra. Większość z eksponatów powstało w latach 40. i 50. XX wieku, bo to na ten czas przypadał rozkwit twórczości Anny Narzymskiej-Prauss. Wówczas artystka projektowała swoje zabawki Ministerstwa Kultury i Sztuki. Nasza wystawa nie jest jedyną tego typu. Niedługo bowiem zabawki Anny Narzymskiej-Prauss znajdą się na niezwykle prestiżowej, stałej wystawie w Galerii Polskiego Wzornictwa, której otwarcie nastąpi w listopadzie 2017 roku w Warszawie.- mówiła Anna Myśliwiec.

Należy też nadmienić, że cytowana Anna Myśliwiec, czyli kustosz wykazała się nie lada determinacją, by móc otworzyć wystawę mającą na celu przybliżenie kielczanom dorobku artystycznego Anny Narzymskiej-Prauss. Nim to nastąpiło kustosz musiała dotrzeć do niezliczonej ilości źródeł historycznych, bo artystka nie była zbyt popularna w naszym najbliższym otoczeniu, więc ślady o niej niejako zanikły. Chcąc znaleźć informacje, historyczne poszukiwania wiodły Annę Myśliwiec przez setki dokumentów archiwalnych, w których zachowała się bodaj wzmianka o artystce. Co ciekawe, po osiągnięciu sukcesu i zrealizowaniu wystawy poświęconej twórczości wcale nie ,,osiada na laurach" i jak deklaruje -Pracuje nad tym, by dowiedzieć się kim byli projektanci,z którymi współpracowała Anna Narzymska-Prauss, bo w dokumentach z tamtych lat pozostają anonimowi, a tak przecież nie powinno być, bo byli to świetni twórcy, o czym dowodzą ich prace.

Zanim jednak ukaże się artykuł naukowy autorstwa Anny Myśliwiec o tym, kto wchodził w skład ,,spółki" Anny Narzymskiej-Prauss można udać się do Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach i podziwiać ,,Filc i spółka". Wystawa potrwa do 6 września tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie