Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał ponownego procesu oskarżonych o zakatowanie 70-latka z gminy Pierzchnica

/minos/
Po 25 lat więzienia prokurator domaga się dla dwóch mężczyzn, oskarżonych o zamordowanie 70-latka z gminy Pierzchnica. Sąd uprzedził, że możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu, o który oskarżeni są 20- i 21-latek, na usiłowanie rozboju i pobicie skutkujące śmiercią.

Tragedia rozegrała się w gminie Pierzchnica w listopadzie 2008 roku. Śledczy ustalili, że dwóch nietrzeźwych nastolatków wdarło się do mieszkania 70-latka, który właśnie tego dnia dostał rentę. W akcie oskarżenia zapisano, że 70-latek był bity, napastnicy przywiązali mu do genitaliów sznurek i ciągnęli za niego, przypalali też ofierze włosy. Ciało mężczyzny cztery dni później znaleźli jego sąsiedzi. Według oceny biegłego, który wypowiadał się w procesie, od powstania obrażeń do śmierci 70-latka mogło upłynąć co najmniej sześć godzin, mogły to być jednak także nawet dwa dni i nie można wykluczyć, że lekarze byliby w stanie uratować życie mężczyzny.

Pierwszy proces dwóch młodych ludzi oskarżonych o zabójstwo, zakończył się wyrokami po 25 lat więzienia. Sąd Apelacyjny w Krakowie po zapoznaniu ze sprawą zdecydował, że powinna zostać rozpatrzona raz jeszcze. Teraz końca dobiegł ponowny proces przed Sądem Okręgowym w Kielcach. W poniedziałek, nim strony wygłosiły mowy końcowe, sędzia zaznaczył, że możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu, o który oskarżeni są mężczyźni, na usiłowanie rozboju i pobicie, którego skutkiem była śmierć.

- Oskarżeni działali z dużą siłą i niezwykłą brutalnością, a potem pozostawili pokrzywdzonego w stanie realnie zagrażającym życiu - podsumowywał w poniedziałek prokurator i domagał się, by uznać mężczyzn winnymi zabójstwa i skazać na 25 lat więzienia.

Mecenas jednego z mężczyzn argumentował: - Oskarżeni nie szczędzili sami siebie składając wyjaśnienia przed sądem. Udali się do domu pokrzywdzonego, by dokonać na nim rozboju. Do tego się przyznają. Byli nietrzeźwi, chcieli pieniędzy na alkohol i aby je zdobyć, pobili pokrzywdzonego. Działali z niskich pobudek, ale ich celem nie było zabicie pokrzywdzonego. Brak jakiegokolwiek dowodu, by mieli zamiar zabić.

Mecenas wskazywał na opinię sądu apelacyjnego, który odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia miał bowiem wątpliwości, co do oceny dowodów dokonanej przez sąd w Kielcach. Obaj adwokaci prosili jak najłagodniejszą karę dla swych klientów. Sąd ogłosi wyrok w przyszłym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie