Finały mistrzostw Polski juniorek i juniorów w piłce ręcznej. Końskie już w czwórce

Zawody odbywają się w Szczecinie. Od wygranej zaczęły turniej w Płocku juniorki KSS Kielce, ale straciły czołową zawodniczkę.

KSSPR Końskie - Nielba Wągrowiec 45:34 (23:18).

KSSPR: Witkowski, M. Kornecki - Zając, Krzywkowski, H. Kornecki 10, Biegaj 6, Grabarczyk 2, Kołodziej 4, Pilarski 1, Maleszak 1, Soja 9, Kubała 12.

W spotkaniu z Nielbą konecczanie powoli, ale systematycznie budowali przewagę. W 40 minucie było już 32:23. Trener juniorów KSSPR, Rafał Przybylski, mimo wysokiego zwycięstwa nie był zadowolony: - Gramy nierówno. Cały czas tłumaczę chłopakom, że mają za sobą występy w pierwszej i drugiej lidze, niektórzy w reprezentacji juniorów i muszą grać w takim turnieju z głową. Mamy tu zagrać pięć meczów, a nasze akcje trwają 10 sekund, za dużo biegamy, zamiast grać spokojnie i usypiać przeciwnika - powiedział nam konecki szkoleniowiec.

W innym meczu tej grupy: Siódemka Chełmek - Szczypiorniak Olsztyn 25:28 (9:12). KSSPR i Szczypiorniak, które dziś zmierzą się w meczu o pierwsze miejsce w grupie, mają po 4 punkty i są pewne awansu do półfinałów.

Od zwycięstwa rozpoczęły turniej finałowy w Płocku juniorki KSS Kielce.

KSS Kielce - Vistal Łączpol Gdynia 32:27 (13:14)

KSS: Parandyk, Sala, Hibner - Syncerz 6, Olszowa 8, Hynek 1, Drabik 4, Pawłowska, Pięta, Skowrońska 1, Kędzior, Kaźmiruk 4, Jackowska, Pinda 6, Piecaba 1, Fijałkowska 1.

Mimo nie najlepszej gry kielczanki odniosły zwycięstwo, choć musiały w ostatniej fazie meczu włożyć w to sporo wysiłku. Na szczęście zmusiły rywalki do błędów w ataku i kluczowe bramki zdobyły z kontr. Wygraną KSS okupiło kontuzją czołowej zawodniczki, brutalnie sfaulowanej Anny Pindy, która na początku drugiej połowy prawdopodobnie uszkodziła więzadło kolanowe. Dziś kielczanki grają z Dąbrówką Gniezno.