Niesolidni dłużnicy muszą mieć się na baczności. Windykator może zapukać do ich drzwi już kilka dni po terminie zapłaty raty kredytu czy też rachunku za telefon. Wzmożona czujność bankowców jest spowodowana kryzysem finansowym oraz wzrastającym bezrobociem.
To składnia szereg instytucji do uważnego przyglądania się terminowości spłat kredytów. I szybkich reakcji, które mają na celu wyegzekwowanie nieuregulowanych zobowiązań. Według dziennika "Rzeczpospolita" działa tak już przynajmniej kilkanaście banków. Między innymi PKO BP, BRE Bank, Getin Bank, Bank Zachodni WBK, Euro Bank, Kredyt Bank i Deutsche Bank PBC.
PRZEZORNI OD DAWNA
Świętokrzyskie banki jak dotąd nie musiały korzystać z usług firm wyspecjalizowanych w odzyskiwaniu długów. Intensywnie przyglądają się jednak terminowości spłat kredytów.
- Jak dotąd nie zauważyliśmy opóźnień w spłatach zaciągniętych u nas kredytów. Zapewne uchroniło nas to, że nie udzielaliśmy kredytów na oświadczenie, zawsze wymagaliśmy udokumentowania źródeł dochodu - mówi Władysław Pawłowski, zastępca prezesa zarządu do spraw handlowych w Banku Spółdzielczym w Kielcach.
- Do 30 dni po terminie spłaty, co najwyżej dzwonimy do klienta. Przypominamy o upłynięciu terminu spłaty, pytamy, co jest przyczyną opóźnienia. Dopiero po tym czasie wysyłamy pisemne przypomnienie. To jednak rzadkość, bo nie mamy problemów z niesolidnymi dłużnikami - informuje Jacek Cukrowicz z BGŻ w Kielcach.
KTO TAM? TEPSA!
Wzmożona czujność nie obowiązuje na razie także w Telekomunikacji Polskiej. Operator standardowo rozpoczyna procedurę windykacji 30 dni po upływie terminu płatności wskazanym na fakturze. Współpracuje w tej kwestii z wyspecjalizowaną firmą windykacyjną.
- To jednak ostateczność. Wcześniej kontaktujemy się z klientem, przypominając o konieczności uregulowania zaległości. Gdy klient nadal posiada zadłużenia wobec TP następuje ograniczenie świadczenia usług telekomunikacyjnych, w wyniku czego zostają zablokowane połączenia wychodzące - informuje Izabella Szum z krakowskiego Biura Prasowego TP. - W przypadku nieuregulowania należności w terminie 15 dni od daty otrzymania wezwania następuje rozwiązanie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych oraz likwidacja linii telefonicznej.
Znacznie więcej pracy mają natomiast firmy wyspecjalizowane w odzyskiwaniu długów. W porównaniu z ubiegłym rokiem niesolidnych dłużników znacznie, bowiem przybyło. Szczególnie w przypadku firm.
- Zauważyliśmy, że klienci nie zwlekają z rozpoczęciem windykacji. Zgłaszają się do nas już kilka dni po upływie ustalonego terminu zapłaty - mówi Jacek Osman z kieleckiej spółki "Windykator Osman, Holwek i Wspólnicy". - Wzrost jest znaczący, bo w porównaniu z 2008 rokiem wynosi około 50 procent. Problemy z terminowymi płatnościami mają nie tylko małe, ale nawet duże firmy. Nierzadko chodzi o spore sumy, nawet o 1 milion złotych.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?