Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Korona Kielce zdobyła Łęczną. 1:0 pokonała Górnika. Drugi zwycięski mecz pod wodzą Kamila Kuzery [ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Korona Kielce sprawiła niespodziankę - na wyjeździe ograła Górnika Łęczna 1:0. Tak fetowała w szatni tę wygraną.
Korona Kielce sprawiła niespodziankę - na wyjeździe ograła Górnika Łęczna 1:0. Tak fetowała w szatni tę wygraną. Fot. Wojciech Szubartowski/Kurier Lubelski/Korona Kielce
Piłkarze Korony Kielce w piątkowym meczu Fortuna 1 Ligi sprawili miłą niespodziankę - po mądrej, konsekwentnej grze na wyjeździe 1:0 pokonali wicelidera Górnika Łęczna. Było to drugie spotkanie w tym roku, w którym kielecki zespół poprowadził Kamil Kuzera i drugie zakończone zdobyciem kompletu punktów.

Górnik Łęczna - Korona Kielce 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Jacek Podgórski 59 z karnego.
Korona: Kozioł - Kobryń, Zebić, Szarek, D. Lisowski - Podgórski (86. Kiełb), Pervan (83. Diaz), Gąsior, Oliveira, Łukowski - Thiakane.
Górnik: Gostomski - Orłowski (80. Jagiełło), Matei, Midzierski, Rozmus - Krykun (66. Kukułowicz), Kalinkowski (46. Śpiączka), Stromecki (66. Cierpka), Struski, Mak - Wojciechowski (66. Banaszak).
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Żółte kartki: Kalinkowski (Górnik) - Zebić, Lisowski (Korona).
Widzów: mecz bez udziału publiczności.

Korona zaczęła mecz bez pauzującego za kartki Grzegorza Szymusika, a Górnik bez Leandro, byłego gracza Korony, którego zabrakło z tego samego powodu. Pełniący obowiązki trenera Kamil Kuzera mówił przed spotkaniem, że kluczem do dobrego wyniku będzie konsekwentna gra,

Kielecki zespół zaczął uważnie w destrukcji, próbował też szczęścia w strzałach z dystansu - w 3 minucie nad poprzeczką uderzył Marko Pervan, a w 19 Jakub Łukowski. Jeśli chodzi o gospodarzy, to aktywny był Michał Mak - w 16 minucie łatwi minął Rafała Kobrynia, ale uderzył zbyt lekko, żeby zaskoczyć Marka Kozioła.

W 38 minucie fatalny błąd popełnił Mario Zebić - pociągnął za koszulkę Pawła Wojciechowskiego, a ponieważ działo się to w polu karnym, arbiter podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Wojciechowski, uderzył technicznie w prawy róg Marka Kozioła, ale bramkarz Korony popisał się świetna interwencją, ratując zespół od utraty gola.

W 44 minucie Korona miała rzut wolny pośredni. Z ostrego kąta uderzył Jakub Łukowski, ale strzał zablokował jeden z obrońców Górnika.

Druga połowa zaczęła się od strzału Karola Struskiego, ale na posterunku był Marek Kozioł. W 58 minucie Jakub Łukowski wywalczył rzut karny. Na bramkę pewnie zamienił go Jacek Podgórski, który zmylił Macieja Gostomskiego, byłego golkipera Korony. Po stracie gola Górnik zaatakował jeszcze mocniej, ale kielecki zespół mądrze się bronił, nie dopuszczając gospodarzy do dogodnych sytuacji strzeleckich. A jeśli już Bartoszowi Śpiączce udało się oddać strzał, to w bramce świetnie spisywał się kapitan Marek Kozioł.

Korona sprawiła miłą niespodziankę. Zdobyła twierdzę Łęczna, ogrywając wicelidera. A pełniący obowiązki trenera po zwolnieniu Macieja Bartoszka - Kamil Kuzera może się pochwalić świetną statystyką. W dwóch meczach pod jego wodzą Korona zdobyła komplet punktów, nie tracąc gola - na Suzuki Arenie 1:0 pokonała Puszczę Niepołomice, a w Łęcznej 1:0 ograła Górnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie